poniedziałek, 3 lutego 2014

Prolog

Ginny Weasley obudziwszy się zobaczyła jak Harry Potter właśnie upada na ziemię , a Tom już przestał być wspomnieniem . Jedenastolatka nie wierząc w to , że jej idol zmarł próbowała znaleść puls , lecz go nie znalazła . Tom Riddle widząc to bawił się sytuacją i postanowił , że jednak Ginny Weasley jest już wobec niego i tak bezbronna rzucił jej różdżkę , a sam wyleciał szczęśliwy z Komnaty Tajemnic przez znane wejście . Wściekła dziewczyna dopiero teraz mogła uronić łzy i patrzeć na tego , który oddał za nią życie by ona mogła żyć . Dostrzegła dopiero w tej chwili , że trzymał w dłoni kieł bazyliszka . Obrzydzonym widokiem kła rzuciła go w stronę martwego bazyliszka . , który wzburzył teraz falę wody , która nie tknęła Ginny . Harry Potter był martwy jednak przeczuwając , że jego różdżka może się przydać schowała ją do swoich mokrych szat i zawołała z bezsilności . Rozległ się w tej chwili huk i dobiegł do niej brudny na twarzy jej brat Ronald Weasley .
- Ginny czy wszystko w porządku ? - zapytał Ron biorąc w ramiona swoją najmłodszą siostrzyczką .
- Nic nie jest w porządku . Harry nie żyje . Tom ... to znaczy Voldemort odrodził się . Ja nie chciałam żeby tak wyszło . - płakała Ginny w rękaw brata .
- Skoro Ginny przeżyłaś to przecież musi coś znaczyć . - próbował dodać jej odwagi brat .
- Kto teraz pokona Voldemorta ? - zapytała z płaczem .
- Wyjdźmy może najpierw stąd . Ten zapach bazyliszka wcale nie jest przyjemny . - mruknął Ron obejmując w braterskim geście Ginny .
Ron Weasley nie chcąc by jego przyjaciel spoczął w tym miejscu rzucił na jego ciało Wingardium Leviosa i poprowadził swoją siostrę w kierunku wyjścia . W wejścu natknęli na swojego nauczyciela obrony przed czarną magią , który widać niczego nie pamiętał poszedł za nimi wychodząc z Komnaty Tajemnic . Gdy już nauczyciel wyszedł z łazienki Jęczącej Marty nieoczekiwanie z ust Ginny wyszedł syk , który zamknął Komnatę Tajemnic mieli nadzieję , że na zawsze . Rodzeństwo wychodząc z łazienki z lewitującym ciałem natknęli się na postrach Hogwartu Severusa Snape . Nie zadawał on jednak żadnych pytań tylko przejął jego ciało i kazał rodzeństwu iść do gabinetu Dumbledore . Ginny zdziwiona zachowaniem nietoperza z lochów popchnęła Rona by zaprowadził ją do gabinetu . Ron szybko się zreflektował i poszedł ze swoją siostrą do gabinetu , lecz , gdy się przed nim znaleźli odkryli , że nie znali hasła , lecz ono okazało się niepotrzebne , bo gargulec ich bez słowa przepuścił . Zdziwiony dyrektor wizytą uczniów wskazał im miejsca i zaproponował cytrynowego dropsa . Ginny wkurzona tym zaczęła relacjonować co się stało w Komnacie Tajemnic .Ron wysłuchawszy tego na prośbę Dumbledore wyszedł z gabinetu by pozostawić siostrę samą z dyrektorem . 
- Więc mówisz , że wzięłaś ze sobą Harrego różdżkę ? - zapytał dyrektor mierząc rudowłosą swoimi błękitnymi oczami . 
- Brat mi powiedział , że różdżka Harrego i Voldemorta mają w sobie pióro feniksa z tego samego feniksa . - wyznała Ginny kładąc dziennik Toma Riddle na stole .
- Ten dziennik nie zawiera już w sobie cząstki Voldemorta . Skoro się odrodził to dziennik jest dla niego bezużyteczny . Nosisz w sobie teraz poświęcenie zarówno Lily Potter jak i Harrego Pottera . Więc się nie zdziw jeśli będziesz teraz coś umiała czego nie umiałaś wcześniej . - rzekł Dumbledore .
- Już wiem , że znam mowę węży profesorze Dumbledore . - wyznała Ginny .
- Jeszcze inne talenty Harrego i Lily się w tobie objawią . - odrzekł tajemniczo Dumbledore . 
Teraz właśnie w tym momencie wtargnął do gabinetu Hagrid , który pesząc się podał Ginny list . Nie był to zwykły list , bo nadawcą jest ministerstwo magii . Zdziwiona tym faktem rozerwała go by po chwili opuścić go na biurko dyektora . Albus Dumbledore wziął list do ręki i zaczął go uważnie czytać . Skończywszy czytać bez słów dał jej proszek fiu i powiedział , że ma się udać do Wizengamotu . Wychodząc z zielonych płomienia pierwsze co zobaczyła to dostrzegła uwięzionego w klatce mężczyznę , który chcąc nie chcąc musiał patrzeć w oczy Severusowi Snape;owi . Gdy naczelny postrach Hogwartu skończył orzekł on , że Black jest niewinny . Zdegustowani tym faktem uwolnili Blacka z klatki . Syriusz Black szczęśliwy z tego faktu dostrzegł Ginny Weasley i skierował się w jej kierunku przytulając ją . 
- Dopiero śmierć chrześniaka przyniosła mi wolność . - rzekł mężczyzna ogarnięty już rozpaczą . Dziewczyna wiedząc co się dzieje w Azkabanie bez słowa pozwalała mu się do niej przytulać .
Skomentujcie to naprawdę nie boli .


2 komentarze:

  1. Bardzo mi się podoba pomysł na historię. Ciekawi mnie co będzie dalej. Tekst jest spójny, choć znalazłam niedociągnięcia. Jednak tym się nie przejmuj :) wyciągnęłam się i liczę,że 1 rozdział już za niedługo:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Dopiero niedawno wpadłam na ten blog, a już mi się podoba. :) Wstęp bardzo ckekawy . Ginny jest jedną z postci które lubię najbardziej. Więc pomimo tego, że zachłannie czytam Dramione, to ten blog znajdzie się na mojej liście ;).
    Bardzo podoba mi się twój styl pisania :D

    **Shadow Riddle**

    OdpowiedzUsuń