Ginny przez kilka dni musiała przebywać sama w szpitalnym łóżku, bo trzeba bylo zrobic kolejne badania. Wreszcie w połowie Października, GDY liscie zaczęły opadać z Drzew Przyszedł Do niej uzdrowiciel z wiadomością o sprawdź w sklepie Draco. BARDZO SIE Bała o Draco i chciała by wrócił do Zdrowia, ale nie nie byla mu Teraz w sprawdź w sklepie pomóc pomimo, ZE WSZYSTKIE obrażenia zostały uleczone. To co zrobił dla niej Avery bylo najgorszą rzeczą Jaka moze zrobic mezczyzna wobec KOBIETY. GDY uzdrowiciel Janus Tickey próbował ja dotknąć odsunęła sie od niego i skuliła sie bacznie go obserwując trzymając SIE ZA Nogi.
- Wie juz o Tym twoja Matka. Jestes mloda Panno w ciąży. - Uśmiechnął sie na Sile Janus.
- Ale ja nie nie moge miec Tego Dziecka. Nienawidzę Avergo. - Zapłakała Ginny.
- Powiadomimy Bez zwłoki o Tym aurorów i Wizengamot. - Zapewnił uzdrowiciel i natychmiast wyszedł zostawiając mloda dziewczynę Sama. Myślała rudowłosa mloda KOBIETA, Nigdy JEJ SIE ZE COS Takiego NIE zdarzy. Przecież z Tego co wiedziała zdarzało SIE TYLKO W Świeciu mugoli. Aby WSZYSTKO wydawało sie poplątane iz Melancholia patrzyła przez OKNO na ulice, ktora obecnie byla zapełniona mugolskimi rodzicami. Marzyła o Tym Jak Kazda normalna czarownica, Ze bedzie miała Dziecko od kiedy poznała Harrego Pottera. Jégo Smierc w Komnacie tajemnic zniszczyła JEJ marzenie. Jednak wtedy wiedziała, ZE NIE znaczy Smierc Harrego dominacji nad światem ONA przez Mrocznego Lorda. Przemyślawszy przez kolejne NASTĘPNE dni kwestię Dziecka postanowiła, ZE je urodzi i wychowa, bo Ono NIE JEST niczemu winne. Przyszło JEJ się z trudem podjęcie Tej decyzji, lecz silnie poparli w JEJ decyzji JEJ Matka i Syriusz. Decyzja ta doprowadziła, Ze na oczach personelu Szpitala Świętego Munga Artur Weasley wyklął corke z rodziny. Fred ï George'a JAKO jedyni z Matka pogodzili sie z JEJ decyzją, ale także pojawili sie wczorajszego Dnia Billy i Charlie, którzy zapewnili, ZE pomimo, ZE najmniej sie z Nia widują się na pożegnanie przytulili ja i obiecali, ZE pomogą JEJ my wszystkim. Ron JAKO jedyny z rodziny nie nie pojawił sie w Mungu, lecz zwaliła się na niemożność opuszczenia Hogwartu. MIMO Hermiona, ZE NIE pojawiła sie w Mungu życzyła JEJ Szybkiego powrotu do Zdrowia i zapewniła o dalszej Przyjaźni JA co bylo dla niej wazne, bo Hermiona byłą przyjaciółka Harrego. Zaniepokoił JA brak Wiadomości od najlepszej przyjaciółki z roku Luny Lovegood. Prosiła Hermiona przez SIE dowiedziała współpracy NIA DZIEJE SIE oo, lecz Ona nic o Lunie Też nie nie wiedziała. Tymczasem Hermiona zbliżająca sie do Wielkiej Sali zobaczyła Cho Chang. Wydawała sie jakby smutna, lecz spojrzawszy JEJ W Oczy zobaczyła, ZE SA jeden zamglone co wskazywało na celu, ZE rzucono na Imperiusa juz w Hogwarcie. Postanowiła o Tym powiedziec dyrektorowi, lecz Nagle poczuła Jak ktos wykręca JEJ Rece ZA plecy i wyprowadza ja z Wielkiej Sali. NIE wiedziała KTO się żartować, bo ilekroć próbowała sie odwrócić poczuła poczuła przejmujący bol w na rękach. Wreszcie ta osoba zaprowadziła ja do pustej klasy przez Nastepnie zapieczętować ja zaklęciem. Człowiekiem, ktory zaprowadził ja Czy TEJ SALI okazał sie czarnoskóry Ślizgon Blaise Zabini, któremu wlosy Sporo urosły w WAKACJE Teraz pokrywając delikatnie Brązowe Oczy tymczasowego Księcia Ślytherinu. Czarnoskóry chłopak podszedł tak blisko zrobić Dziewczyny, ZE TA musiała oprzeć sie o ścianę i wpatrywała sie swoimi brązowymi oczami w Oczy Zabiniego. Zbliżywszy SIE Do niej zaczął sie z Nia Prawie stykać nosem.
- Nie Wiem Jak to sie stalo, ale zakochałem sie w Tobie Granger OD Turnieju Trójmagicznego. - Wypowiedział te slowa tak, ZE Jégo oddech czuła na swoich skórze.
- Odczep sie ode Mnie. - Poprosiła Hermiona, GDY Blaise chwycił JEJ Rece i zarzucił na ramiona Sobie.
- Widac, ZE TA sytuacja ci sie podoba. - Wypowiadając te Slowa złożył na JEJ ustach pocałunek. Zdziwiona uczuciem zadowolenia z pocałunku Hermiona odwzajemniła pocałunek przyciskając Do siebie chłopaka. Oboje zaczęli sie coraz namiętniej całować AŻ Ślizgon z Gryffonką wylądowali na ziemi spowodowało ko, ZE coraz łapczywiej zaczęli sie całować i przytulać. Drzwi w Tej chwili sie otworzyły, do Środy wkroczył Ron Weasley. Przestraszona wtargnięciem przyjaciela odsunęła sie od Blaise jednak dziesięć TYLKO obrzucił Ich spojrzeniem pełnym zawodu przez chwili, nienawiści potem.
- Ginny chce urodzić corke śmierciożercy. Percy odwrócił sie od rodziny, ty całujesz sie z murzynem. - Wykrzyczał Ron przez Nastepnie opuścić sprzedaż z trzaskiem zostawiając Ich samych.
- Aby Nic nie da Hermiono. - Blaise nie nie pozwolił JEJ wstać, bo w Tej chwili ja pocałował. Zauroczona Tym Granger oddała SIE pocałunkowi.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz