Spędzając czas wśród uczestników kursu aurorskiego czuła się niesamowicie jednak brakowało jej bardzo własnych dzieci i Draco . Czas przebyty w obozie przedłużał się tak w nieskończoność , że jej rozrywką stało się coraz częstsze bawienie się połówką serca nieznanego źródła . Nikt nie był w stanie jej powiedzieć co to jest i dlaczego to się dostało jej w ręce , dlatego postanowiła ją sobie zachować mając nadzieję na odkrycie jej tajemnicy później . Tęskniła również za tym , że w Hogwarcie przynajmniej miała możliwość łudzenia się panowania nad swoim życiem . Tutaj życie było podporządkowane treningowi , który nie pozwalał na życie osobiste . Nie było jednak łatwo poddać jej się dyscyplinie , ponieważ zawsze postępowała na granicy wszystkich zasad i nie wiedziała nigdy kiedy je przekracza jednak nie miała nigdy przez to kłopotów w Hogwarcie dzięki przyjaźni z Hermioną Granger przypominająca jej o granicach w jakich może postępować . Najwięcej przebywała czasu z Oliverem Woodem jednak nie potrafiła mu zaufać choć nie miała pojęcia dlaczego . Pewnym pocieszeniem okazywały się listy od przyjaciół przybywające codziennie dzięki wiernej sowie Errol jedynej pamiątce po pełnej rodzinie , która obecnie pozostała w części . Siedziała właśnie z nieodstąpionym Woodem przed kwaterą w mundurach obserwując z pod dachu krople deszczu spadające na trawę . Nie przejmowała się w tym momencie niczym i obserwowała pobliskie jezioro przypominając sobie o dziedzictwie córki , która nie wiadomo czemu urodziła się syreną .
- Słyszałaś Ginny co mówię do ciebie ? - zapytał Oliver jakby z oddali lekko potrząsając ramieniem dziewczyny . Próbował od początku nawiązać jakiś kontakt z siostrą bliźniaków i bardzo się dziwił , że ona próbuje udawać zupełnie obojętną wobec tego co się dzieje . Dziś to była kolejna próba wciągnięcia w rozmowę , ponieważ Gryffonka przez większość czasu była milcząca co próbował przełamać jednak nie było to wcale takie łatwe jak się mu wydawało . - Wyglądasz jakbyś błądziła gdzieś myślami , które jak się domyślam dotyczą twoich dzieci . Powinnaś bardziej się skupiać na celu , dlaczego tutaj jesteś . Wrócisz do dzieci dopóki nie przejdziesz pełnego kursu aurorskiego lub nie minie niebezpieczeństwo związane z Averym - ponowił próbę rozmowy tym samym zwracając uwagę Ginny , która zmieszana skierowała swoje czekoladowe oczy z lasu na niego z wyraźną złością . Nienawidziła wspominania o Averym , który był wobec niej taki okrutny . Pragnęła zapomnieć o całym cierpieniu z nim związanym i tylko oczekiwała na moment aż będzie w stanie go zabić jednak Oliver miał prawo o tym nie wiedzieć kim jest ojciec małego Kronosa mieszkającego obecnie u państwa Blacków wraz z siostrą i kuzynką , którzy byli traktowani jak ich własne dzieci .
- Nic o mnie nie wiesz . Nie wiesz jaki ból teraz musze znosić , gdy jestem z dala od rodziny jaka mi jeszcze pozostała i może być w każdej chwili zabita przez nawet najdrobniejszą pomyłkę . - warknęła Ginny uderzając go w tym momencie w twarz pod wpływem wspomnień o cierpieniu jej kochanego Draco , którego pragnęła odzyskać jednak nie była pewna czy była już do tego zdolna . - Przepraszam Oliver to wszystko po prostu mnie przytłacza . Przynajmniej jeśli chodzi o rodzinę mogę być pewna , ale jeśli chodzi o Draco to ... - nie była w stanie dokończyć zdania , gdyż w tej chwili z jej oczu popłynął strumień łez próbując go ukryć odwróciła się od niego jednak niepotrzebnie . Nie chciała ukazywać przed nim swoich uczuć jednak nie była w stanie się teraz powstrzymać zobaczywszy na gałęzi drzewa parę gołębi przypominających jaka łączyła ją z Malfoyem i dawała jej dużo siły nie pozwalając jej stracić swojej siły woli . Wood wybaczając jej nerwowe zachowanie złapał za dłoń za , która rudowłosa chciała się schować i podniósł ją by spojrzeć na twarz matki dwójki dzieci mokrej od łez .
- Pamiętaj , że bliscy zawsze są w twoim sercu i wierzą w ciebie . - próbował pocieszyć ją Wood kładąc jej własną dłoń na jej serce dołączając swoją chcąc okazać jej swoje wsparcie co najwidoczniej zadziałało , ponieważ położyła swoją drugą dłoń na jego ręce . - Pokój nadejdzie szybciej niż myślisz i będziesz mogła utworzyć rodzinę jaką byś chciała . - nie chciał mówić o Malfoyu , ponieważ nie darzył go sympatią i łatwiej mu było mówić o tym nie mówiąc o konkretnych osobach . Zanim trafił do kwatery aurorów na szkolenie przeżył szok , gdyż zobaczył po powrocie do domu jak zostają torturowani jego rodzice . Ostatecznie skończyło się na tym , że wymyślne klątwy Rycerzy Walpurgii doprowadziły ich do niepełnosprawności w stopniu podobnym do Alastora nie pozwalając już im do końca na samodzielne życie . Tylko dzięki interwencji Olivera mogą prowadzić jakieś życie będąc pod opieką uzdrowicieli z Munga .
- Draco czyżbyś wyrwał się od Księcia Kruków . - wyrwało się z ust Ginny , gdy zobaczyła platynowe włosy w krzakach powoli się oddajalające . - Draco zaczekaj ... proszę cię !! - krzyknęła Ginny w przestrzeń i już się wydawało dziewczynie , że nie powróci jednak spotkało ją miłe zaskoczenie . Niemal w samym momencie krzyku ponownie pojawiły się w zasięgu wzroku platynowe włosy , które jakby czekały aż Gryffonka wstała i wykonała w ich kierunku krok .
- Nie jestem pewien czy uganianie się za puklem włosów to dobry pomysł . - zauważył Oliver próbując odwieść Ginny od próby dotarcia do właściciela włosów nie będąc pewny co one oznaczają . - Przecież to może być podpucha od Averego na , który spróbuje cię porwać dzięki miłości jaką żywisz do Malfoya . Powiedziawszy te słowa nawet nie zauważył jak Ginny puściła się w pogoń za właścicielem charakterystycznych włosów . Wood przeklął w tym momencie , ale po chwili zdecydował się powiadomić o tym Laurenzoo okazujący mimo wszystko największe zrozumienie dziewczynie mimo swego nieprzyjemnego obejścia . Tymczasem biegła w pogoni za włosami , które utrzymywały w stosunku do niej w miarę stałą odległość jednak las stawał się coraz bardziej mroczny .
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz