piątek, 7 lutego 2014

Rozdział III : Mur

Młoda kobieta chcąc nie chcąc razem z Syriuszem wybrała się na ulice Pokątną . Jednak udało jej się wyprosić by poszli popołudniu . Noc była pełna koszmarów razem z Voldemortem , który widać był wściekły i zawzięcie czegoś szukał . Ginny mimo , że się nie wyspała przez koszmary cieszyła się z wściekłości czarnego pana pomimo bólu głowy , który został w końcu zduszony , gdy zjadła śniadanie . Przechodząc przez Dziurawy Kocioł zobaczyła jak się ludzie na nią dziwnie patrzyli , ale w końcu przestała się przejmować i przeszła przez mur na ulicę Pokątną . Jak zwykle o tej porze ludzi było niewielu , gdyż większość czarodziejów załatwia swoje sprawy najczęściej rano . Nie dostrzegła nikogo znajomego , wiec mogła spokojnie zrobić zakupy . Syriusz zawstydzony tym , że chodzi z Ginny po Pokątnej szybko przestał się wstydzić , bo zobaczył kogoś znajomego wychodzącego od fryzjera . Była to kobieta , która była ubrana w błękitne szaty pomimo , że większość ludzi była ubrana na czarno . Zobaczyła , że Syriusz był zdziwiony obecnością tej kobiety , wiec delikatnie go popchnęła i razem z Syriuszem podeszła do nieznanej Ginny kobiety .
- Łapa co za niespodzianka . Nie widziałam od kiedy trafiłeś do Azkabanu . - uśmiechnęła się tajemnicza kobieta .
- Miałem poprostu wiele na głowie . - odparł już pewny siebie Syriusz .
- A kim jest ta dziewczyna ? Nie przypominam sobie byś miał kiedykolwiek żonę ? - zapytała nieznajoma odsuwając z twarzy brązowe włosy .
- To jest Ginny Weasley . Harry właśnie się poświęcił dla niej . - odpowiedział rozpromieniony Syriusz , który już dawno się pogodził z tym , że już nigdy nie zobaczy chrześniaka .
- Miło mi Ginny . Jestem Dorcas Meadowes .- przedstawiła się Dorcas kierując w jej kierunku rękę .
- Syriusz mi dużo opowiadał o pani . - odwzajemniła uścisk dłoni . Syriusz wykręcając się tym , że musi iść do skrytki Gringotta zostawił Ginny samą z Dorcas . Dorcas nie zniechęcona tym zabrała Ginny do Madame Malkin i kupiły nowe kreacje . Młodej dziewczynie poprawił się trochę humor i postanowiła , że pójdą do Syriusza . Jednak nie poszły do niego , bo zobaczyła jak na ulicę Śmiertelnego Nokturnu kieruje się Draco Malfoy . Po krótkiej rozmowie przekonała Dorcas by z nią poszła śledzić Malfoya . Malfoy widać nie chciał by ktoś go śledził to przyspieszył kroku , lecz nie wiedział o tym , że Ginny jest ukryta z Dorcas pod peleryną niewidką . Chłopak wreszcie wszedł gdzie chciał , czyli do sklepu Burgina & Burksa .
- Macie to dla mnie ? - zapytał syn Lucjusza Malfoya .
- Tak jak chciałeś paniczu . - rzekł Burgin dając mu do ręki małą fiolkę .
Ginny zdziwiona tym odkryciem razem z Dorcas wróciły na ulicę Pokątną . Czekał już na nie pod Gringottem Syriusz , który widać był wyraźnie zdenerwowany , lecz nie pytał o nic i zaprosił Dorcas Meadowes na herbatę . Dorcas zadowolona z tego zgodziła się i przyszła z nimi na Grimmauld Place . Dziewczyna zostawiła ich samych w kuchni , bo widać było , że chcieli o czymś porozmawiać . Poszła do swojego pokoju i położyła się do łóżka , bo chciała pomyśleć o tym po co Malfoyowi ta fiolka . Spojrzawszy na sufit zasnęła by zobaczyć we śnie tajemniczy mur . Zachwycona architektura muru dotknęła go co spowodowało , że się przed nią rozstąpił . Rudowłosa kobieta niepewna czy powinna weszła do środka muru . To co zobaczyła przeraziło ją , gdy odkryła , że ściana jest zbudowana oprócz z cegieł również z ludzkich szkieletów . Wstrząśnięta tym faktem chciała wyjść , lecz nie była w stanie , bo okazało się , że z muru nie ma wyjścia . Uspokoiła się jednak , gdy zobaczyła jak w centrum pomieszczenia jaśnieje unosząca się w powietrzu dziwna księga . Chciała ją wziąć do ręki , lecz nie mogła z powodu , że jej rękę przytrzymał Harry Potter . Zszokowana Ginny próbowała wytłumaczyć , że chciała tej księgi tylko dotknąć .
- Nie możesz dotknąć księgi dusz . - to co było Harrym Potterem rzuciło na nią Cruciatus , który sprawił , że wyszła ze snu . Odczuwała jednak nadal ten ból na jawie co spowodowało , że krzyczała wniebogłosy . Krzyk jej przerwał jednak nieznany jej mężczyzna w białym kitlu . Dopiero teraz dostrzegła , że znajduje się w Świętym Mungu rozpoznając go po jego charakterystycznej sterylności  . Uzdrowiciel podał jej eliksir , który spowodował po chwili , że już nie czuła najmniejszego bólu . Jednak nadal nie wiedziała jakim cudem tu się znalazła skoro normalnie spała .
- Powinnaś zostać na obserwacji jeszcze jeden dzień . - odparł uzdrowiciel . - Spałaś krzycząc tak , że obudziłaś wszystkich i przenieśli cię tutaj . - dodał widząc nieme pytanie Ginny .
- Który dziś jest ? - zapytała uprzejmie Ginny .
- Jutro jedziesz do Hogwartu . - uśmiechnął się uzdrowiciel by w tym momencie wyjść

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz