sobota, 5 kwietnia 2014

Rozdział XI : Propozycja

Hermiony zauważyła nieobecność Ginny na śniadaniu. Odkryła również , że Draco nie ma, bo zwykle przebywa w towarzystwie Blaise. Teraz nie zwracał uwagi Blaise na otaczających go ludzi i wpatrywał się w Hermiona pytającym spojrzeniem. Koniecznie chciała oddać platynowa połówkę serca Ginny, gdyż czuła się nieswojo trzymając ją przy sobie. Wreszcie Gryffonka postanowiła odszukać Ginny i dała Blaisowi Znak ręka, że idzie poszukać ją i nie ma za nią iść . Blaise nie chcąc robić szumu wokół ich związku odprowadził ja ponurym, ale zatroskanym spojrzeniem. Długo szukała aż wreszcie przypomniała sobie o Pokoju Życzeń. Zanim jednak do niego weszła na korytarzu mignęła jej sylwetka Cho Chang pięknej blondynki Azjatki. Czuła, że jest z nią coś nie tak, ale nie drążyła tego i weszła do Pokoju Życzeń. Zastała w środku siedzących na łóżku Draco i. Ginny, którzy się całowali i obściskiwali. Para wreszcie dostrzegła obecność Hermiony i speszeni gwałtownie odsunęli się od siebie i zeszli z łóżka oboje zarumienieni. Zaintrygowana Hermiona chciała się spytać rudowłosej Weasleyówny , lecz nie mogła teraz z powodu eliksirów. Wiedząc jakie wrażenie zrobiło wspólne przyjście Draco i Ginny Hermiona rozstała się z Ginny i razem z Draco kierowała się do lochów. Spóźnieni weszli i usiedli się do swoich ławek. Malfoy wyraźnie speszony sytuacją w jakiej został znalezionego z Ginny nie patrząc na nią zarumieniony zaczął z Blaisem mieszanie eliksiru żywej śmierci, próbował przynajmniej. Slughorn wreszcie dostrzegając ślepotę Malfoy'a nie pozwolił mu uczestniczyć w eliksirach dopóki nie odzyska wzroku. Próbował blondyn zaprotestować, lecz nie mógł przez jeszcze nie wygojoną krtań, która zaczęła w tej chwili krwawić.
 - Niech Cie odprowadzi pani ... - patrzył pytającym wzrokiem na Hermionę.
- Granger, proszę pana. - odrzekła speszona Hermiona.
- Zabierz młodego Malfoya do Skrzydła szpitalnego. - poprosił Slughorn dobrotliwie zerkając na burzę kasztanowych włosów, która zniknęła wraz z Malfoyem. Tymczasem Ginny skierowała sie do gabinetu dyrektora Hogwartu, gdyż podczas spania w pokoju oo Draco po raz kolejny śnił się dziwny mur w, którym była zawsze ukryta z Tego co wiedziała Księga dusz, lecz nic o niej nie wiedziała . Dlatego postanowiła zapytać się Dumbledore , gdyż nikt nie wiedział więcej o magii niż on . Znalazła w końcu posąg chimery , który ją bez potrzeby podania hasła wpuścił co wskazywało na to , że Dumbledore się jej spodziewał . Odkryła , że nie jest sam i towarzyszy mu w gabinecie Syriusz Black .
- To może poczekam na zewnątrz . – zapytała zawstydzona Ginny .
- Właśnie czekaliśmy na ciebie . – spojrzał Dumbledore swoimi dobrotliwymi oczami prosto w oczy Ginny .
- Może być ci ciężko z wychowaniem dziecka w tak młodym wieku . Dlatego proponuję ci , że jak je urodzisz to je zaadoptuje . – odparł uradowany Syriusz obecnością Ginny .
- Nie odbierzesz mi dziecka . – przestraszyła się Ginny kładąc swoją dłoń na brzuchu .
- Wcale nie chce ci zabrać dziecka . - odrzekł oburzony Black . - To ma być tylko do czasu aż ukończysz szkołę . - dokończył Huncwot .
- Zastanowię się nad tym Syriuszu . Chciałabym porozmawiać z profesorem Dumbledorem jeśli to nie byłby problem . - poprosił Blacka by wyszedł . 
- Czego chciałabyś ode mnie moja droga . - zapytał Dumbledore proponując jej cytrynowego dropsa .
- Przede wszystkim o co chodzi z księgą dusz . - miała nadzieję , że jej to powie .
- Ta księga pozwala manipulować czasem , a także magią w dowolny sposób . - odpowiedział zwięźle dyrektor . 
- Wiec za pomocą tej kartki mogę przenieść się w czasie . - Ginny wyciągnęła kartkę , która pojawiła się w jej rękach podczas niewoli u śmierciożerców . 
- Zgadza się , ale wolałbym żebyś uważała z nią . - poprosił Dumbledore chcąc zabrać jej kartkę . Młoda dziewczyna przerażona wizją utraty jednej kartki z księgi dusz wzięła ją do ręki zaczęła ją czytać . Dyrektor próbował ją powstrzymać jednak nie mógł , bo nagle pojawił się koło niej czarny wir . Spokojna Ginny wstała z krzesła by następnie wkroczyć w wir , który po jej wejściu do niego po chwili zniknął z gabinetu zostawiając Dumbledore przerażonego . Ginny tymczasem podekscytowana unosiła się w czarnej przestrzeni dostrzegając w oddali niewielki punkt . Mignęły jej w tym momencie fragmenty jej życia , lecz ona była spokojna do czasu aż zobaczyła wspomnienie śmierci Harrego . Nie mogła tego znieść i postanowiła się przenieść do czasów Riddle mając nadzieję , że to coś zmieni . Wreszcie światełko było na wyciągnięcie ręki , ale jednak się wahała , bo nie wiedziała w jaki sposób wróci do swojego czasu . Postanowiła w końcu , że przynajmniej spróbuje nawrócić Toma Riddle póki nie będzie dla niego za późno . Wreszcie światełko zaczęło przybierać na masie aż w końcu ją pochłonęło . 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz