sobota, 10 maja 2014

Rozdział XVI : Przysięga dusz

Od kiedy szkiełka Jamesa Pottera i Regulusa Blacka się złączyły zaczęła je nosić na szyi , ale zakamuflowała go odkrytym w roku 1945 zaklęciem z wężmowy , które polegało na tym , że rzecz ukrytą widzi tylko osoba wybrana przez nosicielkę przedmiotu . Czar z wężomowy działał świetnie aż do momentu , gdy w grudniu zmierzając w kierunku Hogsmeade ze złączonych szkiełek wylało się światło , które ukazywało właśnie Voldemorta pastwiącego się w tej chwili nad Cho Chang , która podobno pojechała do swojej matki z powodu śmierci ojca . Próbowała zablokować te wizję oklumencją jednak nie mogła i musiała na nią patrzeć bardzo niechętnie , bo była dla niej w tym roku bardzo podejrzana z powodu dziwnego zachowania .
* Cho Chang i Voldemort znajdowali się właśnie w Nurmengradzie , który najwidoczniej obrali na swoją stałą siedzibę . Sala tronowa była wystrojona ze wszystkich stron mugolskimi głowami , które były przybite do wszystkich ścian tego pomieszczenia co miało wskazywać na pozycję urzędującego tu człowieka .
- Masz dosyć Chang ? - zapytał rozbawiony Voldemort próbą przełamania Cruciatusa .
- Będę miała dosyć jeśli moją matkę wypuścisz draniu . - odparła Chang patrząc z uporem na mordercę swojego ojca , który w tej chwili patrzył na nią z rozbawieniem .
- Nie wypuszczę jej dziewczyno . Chyba że złożysz mi przysięgę dusz . - odparł Voldemort bawiąc się niepokojem blondynki , która patrzyła gdzieś poza nim szukając swojej matki .
- Złoże ci ją obiecuje . - odparła z płaczem Cho myśląc , że w ten sposób uratuje swoją matkę . Nieoczekiwanie do sali tronowej weszła Simpla Chang , która bezwiednie patrzyła na córkę , która właśnie w tej chwili chciała się rzucić w jej stronę z płaczem , lecz Voldemort przytrzymał ją zaklęciem . Simpla Chang wyglądała prawie identycznie jak Cho poza siwymi włosami ułożonymi w kucyk .
- W samą porę Simpla . Zacząłem się o ciebie niepokoić . - odparł Voldemort udając troskę o nią .
- Nie trzeba było . Musiałam tylko w porę żeby nikt nie widział spalić ciało Venena . Jego ciało nosi w sobie ślady przysięgi dusz jaką złożyłam tobie . - odparła beznamiętnie Simpla patrząc na Czarnego Pana tak jak potrafi patrzeć tylko Severus Snape .
- Mamo jak mogłaś ! Venena przecież nie był niczemu winien . Nie musiałaś go spalić . - Cho patrzyła z wyraźną złością na matkę , lecz padła pod wpływem bólu zadanego przez matkę .
- Nie masz prawa się sprzeciwiać własnej matce Cho . - odparła fałszywie miękko Simpla patrząc córce prosto w oczy .
- Obiecuje , że będę chronić Lustro Rozpaczy przed innymi ludźmi . - klęknęła bezsilna Cho . - Nie dopuszczę by Lustro Rozpaczy zostało zjednoczone . Będę cię lojalna wobec ciebie i nigdy cię nie zdradzę . Dopilnuję żeby Ginny Weasley i jej ekipa nie znaleźli więcej kawałków niż te które mają już zjednoczone i już nie mogą być odebrane . Wolną wolę moją powierzam tobie i nigdy nie będę z nią walczyć . Oddaję ci swoją duszę na wieki wieków żebyś mógł zabić osobiście Wybrankę przepowiedni . - wokół Cho zaczęła się tworzyć niebieskawa mgła , która zaczęła coraz mocniej opatulać Cho by wniknąć w jej ciało na zawsze tak jak jej matkę , która złożyła tę przysięgę w dniu w , którym otruła własnego męża Venena , który chciał Ginny Weasley przenieść do muru chińskiego w , którym czekała na nią księga dusz potrafiąca również zwalniać ludzi z najpotężniejszej przysięgi znaną jako przysięga dusz . *
- Wszystko w porządku Ginny . Wyglądasz jakbyś się dowiedziała czegoś strasznego . - szturchnął ją w ramię Blaise wyrywając ją z wizji o Chang .
- Wiem co spowodowało zachowanie Cho Chang wedle mnie i Hermiony . Hermiona prawdopodobnie przez nią jest nieprzytomna Chang próbuje odsunąć moje myśli od Luny . - odparła Ginny zdziwiona swoimi wnioskami dotyczącymi Cho , które widać się potwierdzały .
- Nie powinnaś czasem wracać do zamku zdrajczyni rodziny . - rzekł Ron Weasley pojawiając się z Fredem i Georgem , którzy postanowili jednak skończyć Hogwart tak jak reszta rodziny przekazując swój interes Syriuszowi Blackowi , który obecnie nie miał żadnych obowiązków .
- Odezwał się ten , który powinien darzyć siostrę miłością . - odparła Daphne Greengras świdrując go swoim lodowatym spojrzeniem , które miało widać w tej chwili silniejszy efekt , bo bliźniacy unikali jej spojrzenia .
- Mam darzyć miłością siostrę , która postanowiła wychować bękarta od śmierciożercy , którego powinna usunąć tak jak robi każdy po stronie Dumbledore . Nie możemy sobie pozwolić na potencjalnego śmierciożercę w naszej rodzinie . - odparł Ron ze złością patrząc na śnieg na płocie , którego chciał silną wolą podnieść i rzucić ją w twarz zarozumiałej arystokratce będącej również owocem gwałtu przez śmierciożercę co zniszczyło relację rodzin Weasley i Greegrassów , które przed narodzeniem się Daphne były pełne wzajemnego szacunku mimo dzielącej ich olbrzymiej różnicy majątkowej . Narodzenie Daphne doprowadziło do zerwania tych przyjacielskich relacji , gdyż Weasleyowi nakłaniali do usunięcia Daphne czemu sprzeciwiła się matką dziewczyny Vasta Greengrass , która postanowiła się sprzeciwić Weasleyom , którzy pomogli jej zdobyć wpływy w ministerstwie magii w młodzieńczych latach i , którym podlegała przez przysięgę dusz złamaną przez sam fakt gwałtu na Vaste Greengrass . Złamać można było przysięgę w sytuacjach , które były najgorszymi koszmarami przed przysięgą .

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz