Charlie zobaczył właśnie w tej chwili jak Ginny w tym świecie luster się zmienia . Wzrost nagle wywindował , a skóra stała się trupio-blada . Oczy zmieniły się na czerwone , a z twarzy ostatecznie zniknął nos by wreszcie rude włosy całkowicie wypadły i szaty zmieniły na kolor czarny . Ginny zmieniła się w tym momencie w swoim umyśle w Voldemorta , a prawdziwa Ginny pojawiła się w tej chwili w lustrze próbując desperacko się z niego uwolnić .Voldemort niewzruszony lamentami Ginny coraz bardziej zbliżał się do jej brata . Wyglądał nawet na rozbawionego na bezskutecznymi próbami ucieczki Ginny z lustra wiążącego ją . Voldemort przed nim stojący wyglądał tak jakby wyglądał na rzeczywiście martwego jednak na jego życie wskazywały czerwone oczy , które wywołały wspomnienia z czasów szkolnych Riddle czego żałowała .
- Więc to ty jesteś bratem słodkiej Ginny . - Czarny Pan lodowato zmierzył wzrokiem brata rudowłosej . Wyglądał Voldemort zupełnie inaczej niż siostra go opisywała z dziennika z Komnaty Tajemnic i wyczuwał wyraźnie wstyd co do swojego pochodzenia zwłaszcza co do matki , która zmarła w tak marnych warunkach o czym się dowiedział z aury otaczającej czarnego pana wyjątkowo silnej i przyciągającej obietnicą wiecznego szczęścia w zamian za posłuszeństwo czego żaden czarodziej silnej woli nie przyjmie .
- Ginny stąd cię wykurzy Tom . - odparł Charlie przypominając Voldemortowi przeszłość by wywołać u niego wściekłość , która pozwoliłaby odzyskać panowanie nad swoim umysłem przez Ginny co mu się udało wywoławszy tym wściekłość Voldemorta , który za pomocą umysłu wyczarował ciernie . Ciernie powstałe w tym momencie pod nogami Charliego zaczęły oplatać mężczyznę nie zostawiwszy mu swobody ruchu umożliwiające jedynie normalne oddychanie . Nie lubił uczucia bezbronności jednak nie mógł tego pokazać .
- Jesteś za słaby by zmierzyć się ze mną , ale ta więź łącząca cie z siostrą może mi się przydać . - chwycony nostalgią Riddle podszedł do Charliego jednak chcąc go dotknąć napotkał niewidoczną tarczę Ginny . - Mogłem się domyślić ... dziewczyna związała cię ze sobą odbierając ci magię tym samym cię chroniąc przed wieloma rodzajami magii . Magię umysłu jednak może opanować nawet mugol . - ostatnie słowo powiedział z odrazą wypisaną na twarzy mimo , że jego rodzina od strony ojca była w pełni mugolska o czym nie wiedział żaden z jego zwolenników . Nie mogąc w żaden sposób zranić Charliego zmienił obraz umysłu tak by przypominał salę tortur Averego , a w samym centrum Ginny gwałconej przez śmierciożercę . Voldemort wiedział o miłości siostrzanej i wiedział jaki jest największy ból dla kochającej , którym jest nie ból własny tylko ukochanej bliskiej osoby będącej wypadku Charliego jego siostrą . Charlie widząc tortury siostry próbował na to nie patrzeć jednak nawet zamykając oczy widział tortury cierpienie swojej siostry . Usłyszał nagle jednak w swojej głowie krzyk Ginny wskazujący na to , że potrzebuje jego pomocy . Nigdy nie słyszał bezsilności swojej najmłodszej siosrzyczki , którą Ginny nawet teraz niezbyt starannie ukrywała .
- Jak ci się podoba scena ? Pewnie z utęsknieniem czekasz aż zostaniesz wujkiem . Twoja siostra nie potrzebuje mieć kontroli umysłu skoro samo życie jej dziecka jest dla niej ważniejsze . - parsknął Voldemort śmiejąc się w oczy Charliego próbując w ten sposób wywołać jakąś reakcję jego jednak bezskutecznie .
- Skończyłeś Riddle ? - zapytał sarkastycznie Charlie . - Ginny to ty jesteś panią umysłu i tylko ty możesz go stąd wyrzucić . - krzyknął Charlie wiedząc , że w końcu jego najmłodsza siostra go usłyszy . Odpowiedziało mu jednak echo wskazujące na to , że dziewczyna się już poddała Voldemortowi . - Nie jesteś Ginny taka . Tylko ty możesz wyrzucić Riddle ze swojej głowy . Walczyłaś już z nim raz w swoim umyśle i Harry się poświęcił żeby cię uwolnić od niego . - odparł niezłomnie Charlie próbując zmotywować swoją siostrę do działań . - Nie zmarnuj ofiary jaką poniósł Harry z czego nawet sobie nie zdawał sprawy . - odparł kierując spojrzenie w stronę śmiejącego się Toma Riddle . - Nie jesteś słaba i doskonale o tym wiesz Ginny . - ciągnął dalej tracąc nadzieję Charlie . - Pamiętaj o Draco , który w tej chwili na ciebie czeka z utęsknieniem i kocha cię poświęcając się wcześniej dla ciebie . - Charliego i Voldemorta nagle otoczył ciąg luster , które zaczęły wirować tak długo by w końcu stanąć , a we wszystkich lustrach ukazała się twarzy wściekłej Ginny wpatrującej się w Voldemorta z wirującymi nad głową włosami . Charliego w tej chwili opuściły ciernie by po chwili uderzyć z impetem wyrzucając czarnoksiężnika z umysłu przyszłej kochającej matki . Wreszcie Charlie wyszedł z umysłu Ginny i usiadł się z wysiłkiem obok swoje ukochanej siostrzyczki przytulanej do piersi przez swojego ukochanego Draco trzęsąc się co chwilę łkając ze szczęścia w ramionach Draco . Charlie dostał po chwili wodę do ręki od Blasie , którą natychmiast upił spoglądając na siostrę uspokojonej przez Draco . Ginny nigdy tak nie ogarnął taki strach , ale tym bardziej nigdy nie spodziewała się utraty samego Malfoya co kiedyś budziło radość zważywszy na to jak kiedyś go nienawidziła .
- Obiecaj mi bardziej uważać na siebie . Narobiłaś nam niezłego strachy . - odparła ku zdziwieniu wszystkich Daphne Greengrass . - Hermiona się obudziła . - dorzuciła mimochodem Daphne wiedząc , że tym uraduje Ginny . Ślizgonka nigdy nie mówiła takich rzeczy jednak od początku śpiączki Hermiony zmieniła się dosyć wiedząc , że Hermiona pomimo swojego pochodzenia wzbudza szacunek u rudowłosej czego nie wzbudzał żaden z nauczycieli ani tym bardziej żaden brat . Dziewczyna wyrwała się zdziwionemu blondynowi i z uśmiechem rzuciła się ramiona jeszcze bardziej zdziwionej Daphne nieprzywykłej zupełnie do czułości .
- Nawet nie wiesz ile to dla mnie znaczy Daphne . Hermiona pomogła mi w wielu sytuacjach i mam nadzieję , że zaakceptuje zmienioną sytuację . - odparła wzruszona Ginny mocniej ściskając Daphne , której nikt w domu nie okazywał żadnych uczuć poza chłodem oraz ewentualnie nieraz gniewem odchorowując je później . Daphne nigdy by się nie przyznała nikomu , ale gest dziewczyny spodobał jej się tak i sama zmieszana odwzajemniła go całkowicie się zmieniając .
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz