Ginny postanowiła posłuchać rady Syriusza odnośnie lustra i nie zbliżała się do niego . Jednak widząc tam Lunę w lustrze z trudem odmawiała sobie pokusie zbliżenia się co nie było dla niej łatwe , bo Luna jest jej najlepszą przyjaciółką . Wpatrywała się w ognisko i długo rozmyślała o tym co się stało . Ognisko po jakimś czasie w końcu zgasło jednak obudziła się w tym momencie Daphne Greegrass , która widać nie była świadoma chłodu jaki był w pokoju życzeń po samoistnym zgaszeniu ogniska . Daphne nie zwracając na to uwagi skierowała uwagę na lustro przez , którym Ginny ostrzegał Syriusz . Ślizgonka już chciała zbliżyć się do lustra by poprawić sobie włosy , lecz chwyciła ją za rękę Ginny nie chcąc by się zbliżyła do lustra . Starsza dziewczyna wbrew woli młodszej jednak podeszła do lustra , które przywoływało ją głosami zmarłych czego widać nie słyszała Daphne . Greengrass po chwili nie zwracając uwagę na Ginny dotknęła lustra , gdyż czuła się osłabiona . Nie zwróciła uwagę jednak Daphne , że lustro zaczęło ją wciągać . Zanim jednak zorientowała co się dzieje już wchłonięta została większość ciała poza dłonią , którą chwyciła Ginny i głowę wskazującą na przerażenie tym co się z nią dzieje . Niestety jednak nie udało się Ginny wyciągnąć koleżankę z lustra , gdyż widać przyciąganie lustra było silniejsze . Przerażona Ginny obudziła chłopaków i pociągając ich za rękawy wyszła z nimi z pokoju życzeń bojąc się , że to samo z nimi może się stać . Wyraźnie poirytowany Blaise chciał coś powiedzieć o nagłym budzeniu , ale powstrzymał się .
- Czemu nas wyciągnęłaś ? - zapytał poirytowany Blaise po chwili milczenia , który zmiarkował jednak widząc przerażenie wypisane na twarzy . Draco widząc to bez słowa ją przytulił patrząc przy tym na Blaise z dezaprobatą . Dostrzegli w tym momencie uśmiechającą się do nich z drwiną z drugiego końca korytarza Cho Chang , która po chwili zniknęła zostawiając ich samych sobie . Ginny wyraźnie poirytowana tym zachowaniem Cho Chang wyjęła z kieszeni kartkę z księgi dusz i się teleportowała za plecami dawnej przyjaciółki Luny . Miała już dość wszędzie obecnej Krukonki , gdyż zawsze się znalazła na miejscu kiedy jest zbędna . Chciała dać jej taką nauczkę , że długo by ją popamiętała i przestała ją prześladować .
- Świetnie wyglądasz Ginny . - przywitała się Cho jak gdyby nigdy nic próbowała wtargnąć się do umysłu rudowłosej dziewczyny , lecz została uwięziona ku swojemu zdziwieniu . Osoby na , których używała leglimencje zawsze łatwo pozwalały wejść sobie do umysły i nigdy się nie zdarzyło jej się uwięzienie . Umysł Ginny był jednak inny był korytarzem pełnym lustrem , które nie miały żadnego końca . Krukonka próbowała wydostać się z umysłu , lecz nie mogła przez jakiś dodatkowy byt w umyśle Ginny . Wyglądało na to , że to namiastka jakiegoś wyjątkowo potężnego umysłu zjednoczonego z dziewczyną jest aktywna i to ten dodatkowy umysł ją więzi tutaj nie Ginny . Jednak nie mogła dotrzeć do tego skąd pochodzi ten drugi umysł , a jedyne co jej się objawiło to widok płodu będący źródłem potęgi magii umysłu . Wreszcie przerażona tym co się dzieje w jej umyśle wyrzuciła gwałtownie Cho Chang jednak Krukonka została wyrzucona z taką siłą , że się zderzyła ze ścianą tracąc przy tym przytomność . Wydarzenie jednak to nie pozostało bez echa u Ginny , gdyż poczuła nagle wielki ból . Opanowała jednak ten ból dzięki magii umysłu , która pozwala się odizolować od bólu . Odniosła wrażenie w tej chwili , że ból nie zniknął i przeniósł się na ukochane dziecko . Nadeszli po chwili Blaise i Draco wyraźnie spanikowani nagłym zniknięciem Ginny jednak zobaczywszy jej łzy na twarzy nie byli pewni sytuacji w jakiej się znajdowała . Momentalnie znaleźli się przy niej i próbowali uspokoić ją , lecz niestety bezskutecznie co tylko tym bardziej niepokoiło .
- Przeniosłam własny ból na dziecko ! - krzyknęła Ginny na głos , gdy Draco próbował ją uspokoić wywołując tym samym nową serię krzyków przywołujących portretów gapiących się na krzyczącą i nieprzytomną dziewczynę . Wreszcie po długiej chwili na miejsce przybył nieoczekiwanie Horacy Slughron , który znalazł się momentalnie przy dziewczynie na klęczkach i przeszukiwał w pośpiechu eliksir . Poszukując długo eliksir znalazł go i wlał duszkiem do gardła dziewczyny czym wstrzymał serię krzyków dziewczyny . Zdziwieni sytuacją chłopacy stali przez Ginny skamieniali nie mogąc wykonać najdrobniejszego ruchu .
- Dziecko rosnące w łonie Ginny dysponuje silną magią i obecnie walczy z magią swojej matki o swoje własne życie . - odparł poirytowany Slughorn . - Eliksir nie pozwoli na poronienie jednak należy go przyjmować tylko w ostateczności . - ostrzegł mistrz eliksirów . - Eliksir osłabiający może doprowadzić do utraty magii przy złym rozporządzaniu , ale panna Weasley powinna nie mieć z nim problemu . - podał już uspokojonej Ginny eliksir , który momentalnie przywrócił w równowagę jej magii . Nie zdarzyła jej się taka sytuacja żeby ból pochodził z samopoczucia . Jednak ciąża doprowadziła ją do tej sytuacji poniekąd ryzykownej . Jeśli nie zostałby podany Ginny eliksir to utraciłaby magię , a dziecko by zostało poronione .
- Proszę się udać ze mną . - poprosił Slughorn lewitując pannę Chang . Chłopacy i Ginny nie mając innego wyjścia poszli za mistrzem eliksirów . Doszli wreszcie do gabinetu Albus Dumbledore do , którego dopiero po jakimś czasie . Zmęczona Ginny spojrzała wyraźnie zła na dyrektora jednak usiadła się z chłopakami na krzesłach wyczarowanych przez dyrektora zamykając jednak w tym samym momencie swój umysł przed nim wywołując przy tym wyraz troski u starca patrzącego z niedowierzaniem na Horacego swojego przyjaciela . Ginny zniecierpliwiona już wyraźnie milczeniem chciała opuścić gabinet jednak od razu jej się odechciało , gdy dostrzegła wchodzącego tutaj Snape . Nie lubiła go nigdy jednak postanowiła nie dawać mu satysfakcji i patrzyła na niego oklumując się . Bariera w umyśle okazała się jednak dostatecznie silna .
- Panna Weasley nie powinna się już uczyć zważywszy na to na jakie ryzyko jest narażone jest ona i dziecko i powinna się znaleźć już wcześniej pod nadzorem pani Pomfrey . - odparł Snape neutralnym tonem bacznie obserwując Ginny jednak umysł jej dziecka podpowiadał jej , że w głosie Snape wyczuła troskę co nie było zbyt typowe jak na niego poza tą o Lily Potter o czym wiedziała dzięki przeszukując intuicyjnie jego umysł czego widać nie zauważył i napawało satysfakcją jaką może nieść tylko włamanie się do jego umysłu .
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz