Wreszcie rozpoczął się dla Ginny czas Sumów jednak perspektywa napisania ich przerażała ją . Ciąża jak na złość nie chciała się skończyć i coraz częściej miała huśtawki nastrojów . Hermiona z Blaisem od czasu śpiączki Hermiony absolutnie nigdy się nie rozstawali . Dosłownie wszędzie ze sobą chodzili i nikt nie miał najmniejszej szansy na rozdzielenie ich . Luna jak narazie nie zdawała sobie sprawy z uczuć do niej Rolfa Scamandera co było dziwne , gdyż nie dawał jej możliwości samotności bez narzucania się . Izolacja zwłaszca Ginny stała się faktem jednak nie zwracała uwagę , gdyż miała swojego chłopaka Draco Malfoya , który nie spuszczał z niej oczu by cały czas się o nią troszczyć za pomocą swoich silnych ramion i znanymi blond włosami . Mogłaby w jego siwe oczy wpatrywać się bez końca , gdyż zawsze mogła na niego liczyć . Magia dziecka nie próbowała już przejmować kontroli co jej w zupełności odpowiadało . Jednak najgorsze miało nadejść , gdy skończyła mieszać na sumach wywar żywej śmierci . Nauczyła się go doskonale przyrządzać dzięki Slughornowi , który bardzo się ucieszył jak dziewczyna poprosiła go o pomoc . Cierpliwie instruował ją jak przyrządzać eliksir podczas ostatnich spotkań z nim w jego gabinecie . Dumbledore jak się wydawało nie zwracał uwagi na to co się dzieję w szkole jednak Ginny wyraźnie przyłapywała go na tym , że zatrzymuje zawsze kiedy może najdłużej spojrzenie . Położywszy eliksir na stole przy , którym siedziała komisja natychmiast dostała strasznych bólów . Wyczuwała już gotowość swojego dziecka do przyjścia na świat jednak nie spodziewała się , że w tych okolicznościach . Momentalnie Pani Pomfrey znalazła się przy niej by przetransmutować najbliższy wolny stół w nosze na , które położyła Ginny przy pomocy jej przyjaciółki z roku Luny . Bardzo się spieszyły z dotarciem do skrzydła szpitalnego , gdyż tam były najlepsze warunki na tą okazję . Ból promieniował tak , że panna Weasley nawet nie poczuła jak się znalazła na łóżku szpitalnym . Zaczęła przeć po chwili tak , że bardzo szybko urodziło się dziecko z gwałtu jej i Averego najstarszego ze śmierciożerców . Gryffonka zobaczywszy swoje świeżo narodzone dziecko po chwili zemdlała tak , że nie budziła się do czas ukończenia wszystkich szkolnych egzaminów . Budząc się zobaczyła po chwili dziecko niedaleko niej . Nie wiedziała teraz czuć tego dziecka , gdyż było ono owocem gwałtu i brzydziła się tego co teraz łączyło ją z Averym . Była pewna , że nie zasługuje na swoje dziecko jednak widząc podobieństwo dziecka do siebie od razu je do siebie przytuliła . Mimo tego kim był ojciec dziecka to jednak ono nie było niczemu winne . Kochała je i zamierzała się wychować na porządnego człowieka , które zawsze będzie kochać bez względu na wszystko żeby nie było podobne do swego ojca jak najmniej . Kochała swojego synka i to było dla niej najważniejsze bez względu na to co sądzi o tym jej rodzina , która tym bardziej chce zniszczyć więzi z nią .
Dziecko właściwie przekreślało jej teraz możliwość nauki , wiec nie wie jak będzie wyglądać sytuacja od przyszłego roku jak nie będzie mogła wrócić do domu . Zostawał jej Charlie jednak od jakiegoś czasu się nie odzywał . Martwiła się bardzo o swojego najstarszego brata jednak wiedziała , że zawsze sobie poradzi . Teraz leżąc sobie spokojnie w skrzydle szpitalnym jedząc obiad usłyszała , że ktoś próbował się do niej dostać i usłyszała krzyk pielęgniarki .Wreszcie krzyki pani Pomfrey ustały i podszedł do niej Syriusz Black z obejmując Dorcas po matce Meadowes przytuloną do jego piersi i obserwując ze wzruszeniem Ginny z jej jak widać było synem . Miał brązowe włosy miejscami rude i oczy , które były różne . Jedno oko było szare , a drugie o koloru kasztanowym co było prawie niezauważalne . Jednak najwidoczniej Dorcas to zobaczyła , gdyż mocniej ścisnęła swego małżonka przy czym Ginny zdążyła dostrzec jej zaokrąglony brzuch .
- Witaj Ginny cieszymy się , że cię widzimy z nowonarodzonym synem . - przywitało się małżeństwo Black jednak Syriusz ostatnie słowo powiedział niepewnie . Dziecko było synem śmierciożercy i to tak mocno bolało Blacka jednak ten widząc wypisaną miłość w oczach Ginny , gdy karmiła swego syna skarcił się w myślach . Nie miał nigdy dziecka jednak skoro wróciła Dorcas niedawno zaszła z nim w ciążę . Wiedział o tym dzięki wskazówkom Pani Pomfrey doświadczonej w tej sferze medycznej . Zaraz po powrocie Dorcas wypytywał się różnych uzdrowicieli o możliwość ojcostwa jednak ci nie widzieli przeciwwskazań na to .
- Czy moglibyście zostać rodzicami chrzestnymi mojego dziecka ? - zapytała się Ginny nieśmiało przytulając do siebie nakarmione dziecko . Nie wiedziała czy może prosić o to ich , gdyż walczyli ze śmierciożercami . Jednak nie była nadal pewna czy by się zgodzili być taki bliskim osobami dla dziecka śmierciożercy . Dorcas od razu bez wahania się zgodziła jednak nadal Syriusz nie był do tego przekonany przez to , że przez wrobienie go w morderstwa zamknięto go w Azkabanie . Mając jednak na uwadze to , że jest to dziecko Ginny i to kim jest dla niego dziecka nadal nie wiedział jaką podjąć decyzję aż szturchnęła go Dorcas .
- Zgadzam się Ginny jednak muszę ci coś powiedzieć . - odparł zdecydowanie Black obserwując pilnie Ginny . - Twoja kuzynka Mafalda Weasley postanowiła cię przeprosić za swoje zachowanie na Mistrzostwach Świata w Quidditchu i chciała by ci pomóc jakby tylko mogła . - rzekł Łapa patrząc na Ginny . Ojciec Mafaldy mocno pokłócił się z kuzynem ojca jednak od kiedy zmarł z żoną zaopiekował się nią w tajemnicy Charlie o czym wiedziała tylko Ginny . Nie była pewna czy chce rozmawiać z nią jednak skoro to ona podjęła inicjatywę to chciała to wykorzystać na naprawę z nią więzi rodzinnych mimo swojego domu .
- Mafalda zasługuje na tą możliwość . - odparła powoli Ginny rozluźniając trochę uścisk swojego dziecka , które ponownie zaczęła karmić . - Niech przyjdzie jutro i niech nie próbuje żadnych sztuczek . - dodała Ginny zerkając na Dorcas , której najwidoczniej ta wiadomość bardzo ulżyła . Mafalda miała z Dorcas mimo wszystko zawsze bardzo dobre kontakty i to często był powód do kłótni jednak od zniknięcia Voldemorta już temat Mafaldy się nie pojawiał mimo tego , że była ona Ślizgonką i bardzo nieprzyjemną w obejściu osobom . Nigdy nie mogła się nadziwić jak mógł mieć z nią dobry kontakt skoro była bardzo odpychająca .
- Snape odchodzi z Hogwartu Ginny . - wpadł nieoczekiwanie do skrzydła szpitalnego Draco Malfoy przysiadując się do niej na najbliższe krzesło nie zwracając na państwo Black , które było oburzone tym zachowaniem jakie w ogóle było nieprzyzwoite żadnemu arystokracie kontynuującemu tradycje starego rodu .
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz