Minął już miesiąc od wizyty Rity Skeeter w Hogwarcie , a nadal panował siarczysty mróz . Dziecko coraz bardziej domagało się przyjścia na świat . Luna tymczasem zaczęła się spotykać z Rolfem Scamanderem . Zauważyła ostatnio , że coraz więcej czasu przebywała z Blaisem . Kochała Draco jednak coraz mniej mu poświęcała czasu na rzecz Hermiony Granger , która przesiadywała z nim swój wolny czas . Nie miała z braćmi żadnego kontaktu , a od Charliego nie dostała już długo wieści co ją bardzo niepokoiło . Tylko z najstarszym bratem utrzymywała dobre relacje , gdyż rodzina stara się od pewnego czasu wykreślić ją z rodziny w urzędzie ministerstwa magii z dokumentów . Udaremnione to jest jednak dzięki staraniom Syriusza Blacka , który nadal liczył na pogodzenie się rodziny Weasleyów . Blaise od kiedy dowiedział się prawdy o swojej matce przez pierwsze dni nie wychodził z sypialni chyba , że na zajęcia . Jednak po tygodniu nie wytrzymywał i zaczął pisać nieoczekiwanie listy do swojej matki Rity Skeeter z , którą nawiązał dosyć dobre relacje . Lustro Rozpaczy było już prawie kompletne i brakowało jej szkiełek osób należących do Ravenclaw domu Kruków . Teraz siedząc sama w pokoju życzeń opatulona w koc dostrzegła zbliżającego się powoli do okna kruka . Kruk nadlatujący wyglądał całkiem normalnie jednak wyczuwała Ginny , że nie jest to zwyczajny kruk . Widząc jego lot w jej stronę otworzyła okno by następnie je zamknąć żeby uchronić się przed zimnem , które mimo wszystko mniej było odczuwalne w pokoju życzeń . Skrzaty domowe właśnie wskazały jej gdzie jest ten pokój , gdy przygotowywała się do turnieju trójmagicznego na pierwsze zadanie . Pokój jej pomógł w tym i za każdym razem przychodziła do niego w razie potrzeby . Dużą zasługę miał w tym Zgredek , który ujawnił jej sekret działania tego pokoju i pozwolił jej poznać sposób stworzenia takiego pomieszczenia . Kruk wlatując w mury Hogwartu usiadł się na ramieniu Ginny otrzepując się z nabranego śniegu . Wyglądał na zwykłego kruka , lecz czuła coś dziwnego w tym ptaku coś nienaturalnego . Jednak jak próbowała dotknąć kruka ten zleciał na szafkę i skierował swoje oczy na ścianę na , której zaczęły się pojawiać różne obrazy przekształcone po chwili w obraz młodej Francuzki Fleur Delacur wraz z klęczącym przed nią w ogrodzie różanym prawdopodobnie Beauxbatons wraz z klęczącym przed nią starszym od niej o dwa lata ślizgonie Marcusie Flincie , którzy właśnie przykładał dłonie Fleur do siebie by je pocałować . Wyglądał na zakochanego w we Francuzce i był gotowy zrobić dla niej wszystko co tylko by chciała . Wreszcie Fleur niechętnie skinęła dłonią by Marcus wstał , który wpatrywał się w nią bardzo urzeczony . Wiedziała jak działa jej wygląd na chłopaków i właśnie teraz chciała to wykorzystać . Chłopacy zawsze byli ulegli wobec jej urody i miała nadzieję , że tak będzie teraz .
- Czarny Pan dowiedział się o księciu Kruków Marcusie . - odparła szczebiotając fałszywie Fleur mierząc Flinta zalotnym spojrzeniem czemu nie mógł się oprzeć jej pięknu , któremu zazdrościły wszystkie koleżanki z Beaxubatons . Kobiety w jej rodzinie zawsze były piękne i żaden mężczyzna nie był w stanie odmówić . Będąc ćwierć willą Fleur była bardzo piękną kobietą jednak rodzina Delacour znana była z tego , że kobiety z rodziny zawsze wykorzystywały mężczyzn żeby tylko mieć córkę . Związek kobiet Delacour trwa tak długo aż narodzi się pierwszy syn , którego natychmiast zabijają wraz z ojcem dziecka co aprobują sami mordowani . Każdy mężczyzna doskonale wie , że związek z willą to bardzo duże ryzyko jednak ryzyko dopiero się pojawia po narodzinach drugiej córki . Wtedy gwałtownie zwiększa się możliwość narodzin chłopca noszącego w sobie krew willi czego nikt z rasy willy nie zaakceptuje . Marcus najwidoczniej wiedział kim jest książę kruków , gdyż wyglądał na zupełnie spokojnego mimo wpatrywania się w zabójczą Fleur . Podeszła nagle Gabriella za plecami Marcusa by zadać mu małym sztyletem cios w plecy , który się jednak nie powiódł dzięki refleksowi chłopaka . Flint zaskoczony tym momentalnie na ziemię patrząc z zaskoczeniem na Garielle , która patrzyła na niego teraz z wyraźną drwiną czego się nie spodziewał . Zawsze był w dobrych stosunkach z rodziną Delacour i teraz zupełnie nie wiedział o co chodzi i patrzył z przerażeniem na Fleur . Nigdy nie był typem tchórza jednak patrząc teraz na Fleur i Gabrielle czuł się bardzo przerażony . Nie przypuszczał , że takie okrutne mogą być dziewczyny .
- Książę Kruków jest jedynym mężczyzną willą w historii . - rzekła Fleur mierząc czujnie Flinta , który jeszcze widać był przytomny mimo ciągłego krwotoku . - Powinieneś cierpieć długo za zdradę przeciw księciu Kruków , ale skoro tak chciałeś to nie miałam innego wyjścia . - rzekła Fleur patrząc już złośliwie na przerażonego dawnego ślizgona . Kto mógłby pomyśleć żeby bogaty człowiek czystej krwi został zabity w stylu mugolskim co było dużą hańbą . Teraz nieoczekiwanie zbliżyła się do niego Gabrielle patrząc na niego z wyraźną drwiną , której nie mógłby się poszczycić żaden czarodziej czystej krwi . Gabrielle wbrew pozorom miała bardzo duży wpływ na starszą siostrę .
- Żegnaj Marcusie . Mam nadzieję , że to będzie przestroga dla innych śmierciożerców . - właśnie w momencie wypowiadania tych słów delikatnie rozpięła koszulę Marcusa by następnie powoli zanurzyć go w klatce piersiowej byłego ślizgona , która po chwili zaczęła krwawić wywołując uśmiech satysfakcji sióstr . Bardzo lubiły widok krwi i to właśnie chciały teraz ujrzeć .
- Zobaczymy się w piekle moje drogie . - rzekł Flint plując jednocześnie krwią , która wylewała się obficie zarówno z klatki piersiowej i ust by po chwili lecieć z nosa . Wreszcie Marcus wydał ostatni oddech , który oznaczał już śmierć o czym wiedziała Fleur ucząc się czarnomagicznych zaklęć uzdrowicielskich od matki . Siostry niewzruszone widokiem krwawiącego ciała momentalnie zamaskowały ranę ciętą na klatce piersiowej teleportowały się do jak Ginny widziała do miejsca zaciemnionego , którego nie była w stanie rozpoznać jednak widać Francuzki doskonale wiedziały gdzie są . Dostrzegła w tej chwili na ścianie po raz kolejny doskonale sobie znaną runę księżycową przypominającą dobrze jej znaną błyskawicę . Francuzki najwidoczniej nie śpieszyły się , gdyż zaczęły powoli usuwać plamy krwi z martwego ciała Flinta . Czaromagiczne zaklęcie uzdrowicielskie doprowadziły do tego , że Ginny usłyszała charakterystyczny trzask kości w kręgosłupie . Zaklęcie te najwidoczniej zostało udoskonalone , gdyż nie miało zwykle dwóch niezależnych od siebie działań o czym wiedziała dzięki Voldemortowi . Wreszcie przestały czarować , gdyż odsunęły się od Marcusa . Wyglądały na zawiedzione tym , że muszą już się teleportować .
- Jako facet dobrze sprawdziłeś się Marcusie . Książę Kruków bardzo się zdenerwował na ciebie jednak my ciebie naprawdę lubiłyśmy . - odparły dziewczyny teleportując się ukazując wreszcie na klatce piersiowej krwawy znak kruka , który wyglądał jakby skubał serce .
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz