poniedziałek, 22 grudnia 2014

Rozdział IV : Przeczucie zagrożenia

Zaskoczona Ginny obserwowała z zaskoczeniem jak dwóch sędziwych już czarodziejów wymieniło się przyjacielskim uściskiem . Nie widziała tak naprawdę żeby Dumbledore darzył kogoś tak bliskim uczuciem . Wprawdzie wydawało jej się , że przyjaźni się z McGonagall jednak między nim nie było takiej zażyłości jaka jest między tymi dwoma czarodziejami . Pragnąc się dowiedzieć o co chodzi podeszła do nieprzytomnego chłopca zobaczywszy jego bladość się wściekła .
- Co tu się dzieje do diabła ? - zapytała wściekła Ginny dwóch śmiejących się czarodziejów będących najwidoczniej w dobrych humorach . - Odpowiedzcie w końcu ! - rozkazała Ginny kierowana przez wibrującą wokół niej magię . Mimo tego , że minął już jakiś czas po porodzie nadal uczucia jej były bardzo silne . Nigdy nie czuła w sobie takich dużych pokładów magii co ją niezmiernie zdziwiło . Przebywanie w czasach Toma Riddle sprawiło , że wprawdzie przybywało jej mocy jednak nie tyle co teraz . Nie będąc pewna co zrobić momentalnie przyklęknęła i zobaczyła jak z trudem chłopiec oddycha . Przerażona wykorzystała swoje umiejętności czarnomagiczne w dziedzinie uzdrowicielstwa odkryła , że chłopak nie został pozbawiony tylko przytomności . Dotykając czoło chłopca swoją zimną dłonią poczuła drzemiące w chłopcu olbrzymie pokłady mocy nieujawnionej . Dopiero teraz przypomniała sobie kim jest ten chłopak , który jak się okazało był kinekiem . Miał predyspozycje do magii , które się ujawniają później niż u normalnego czarodzieja . Żeby kinek zyskał nad sobą kontrolę musi nosić jakiś srebrny obiekt , który w chwili przyłączenia już się nie odłączy . Nie wiedząc co dać srebrnego chłopcu przetransmutowała leżacy nieopodal kamień w srebrny łańcuszek , który po chwili zawiesiła na twarzy chłopca . Przemiana przedmiotów szlachetnych również należała do magii Celtów zupełnie zapomnianą przez wiele osób . Tylko nieliczni czarodzieje potrafili władać tą magią jednak musieli dysponować silną mocą magiczną , gdyż za użycie tego uroku zabiera część mocy czarodziejowi . Dumbledore z tego co wiedziała nie znał tej magii co stanowiło dla niej dodatkowy atut , którego skutkiem ubocznym jest wzmocnienie zdolności do transmutacji w normalnej magii . Nie wiedziała kim jest ten drugi czarodziej jednak dla niej najważniejszy był leżący przed nią chłopiec , który się właśnie obudził . Przerażony chłopak rozglądał się przestraszony dookoła , który nie dostrzegając zagrożenia w końcu się uspokoił wyczuwając srebrny łańcuszek .
- Przepraszam , że zwróciłem na ciebie uwagi młoda damo . - przywitał się nieznajomy czarodziej noszący szatę o kolorze siwym pod , którym widać było białą szatę  . - Nazywam się Gandalf Biały i dostrzegłem niedawno tutaj jakieś tajemnicze zagrożenie . - przedstawił się Gandalf ściskając dłoń zdziwionej Ginny . Teraz po przedstawieniu się wiekowego czarodzieja wiedziała już kim on jest . Właśnie dzięki niemu wróciła do swoich czasów jednak wtedy pod wpływem przenosin w czasie miała blond włosy i nosiła cały czas białe szaty , które zawsze co było dla niej dziwne były czyste . Zanim trafiła do docelowego czasu znalazła się w wojnie o jedyny pierścień by ukazać się Gandalfowi właśnie w tej postaci by po jakimś czasie stamtąd zniknąć gdzie była tylko przez chwilę .
- Miło mi cię poznać Gandalfie . - przywitała się Ginny uśmiechając się do niego olśniewająco . Nie mógł się dowiedzieć za wszelką cenę , że rozmawiał już z nią kiedyś przynajmniej nie w tym momencie . Nikt nie wiedział o tym , że pojawiła się podczas wojny o jedyny pierścień absolutnie nikomu nie powiedziała .
-Uwinęliśmy się z tym dosyć szybko w związku z czym jeszcze zdążymy na wieczerzę . - rzekł Dumbledore wyciągając w jego kierunku rękę , którą szybko ścisnęła . - Nie jestem w stanie odkryć zagrożenia jakie widzisz tutaj , dlatego proszę cię o odkrycie go możliwie szybko . - poprosił by po chwilę się z Ginny teleportować do Hogsmeade . Miasteczko widać było już uśpione co pozwoliło im niezauważalnie dostać się do Hogwartu gdzie w Wielkiej Sali na mównicy stała profesor McGonagall , która widząc Albusa zaskoczona ustąpiła z niej ustępując miejsce dyrektorowi . Dziewczyna nie chcąc zwracać na siebie uwagę momentalnie przysiadła się do swoich zaskoczonych przyjaciół by przez chwilę przytulić się do Draco . Wreszcie jak skończył się przydział Dumbledore rozpoczął mowę .
- Witam was po raz kolejny w Hogwarcie . - przywitał swoich uczniów Dumbledore . - Nie pojawiłem się wcześniej ze względu na drobny problem . - wyjaśnił pokrótce by następnie kontynuować . - Profesor Snape został oddelegowany ze szkoły na potrzebę Zakonu Feniksa o , którym pewnie każdy z was wie od rodziców . Nowym nauczycielem obrony przed czarną magią zostanie profesor Mylor Sylvanus dawny uczestnik wojny o jedyny pierścień o , której zapewne wiecie z historii magii . - odparł kończąc przemowę wprawiając w niedowierzanie uczniów , gdyż Mylor wyglądał na bardzo młodego czarodzieja mający jedynie siwe włosy . Nie włączając się w rozmowę przyjaciół o nowym nauczycielu przyglądała się Mylorowi Sylvanusowi w , którym zwrócił uwagę jej złoty pierścień .
- Ginny czy z tobą wszystko w porządku ? - zapytał Draco wyciągając swoją dziewczynę z sali kierując się w stronę lochów wchodząc do jak dopiero teraz zauważyła dawnego gabinetu Snape . Wprawdzie wiedziała kim był dla Draco Snape jednak nie podejrzewała , że miał dostęp do jego gabinetu . - Każdy Ślizgon może tu wejść bez przeszkód , ale tylko ja wśród nich mam nieograniczony do niego dostęp . - wyjaśnił rozsiadając się na jednym z dwóch foteli do , którego dołączyła po chwili Ginny siadając mu na kolanach . Tęskniła bardzo za Draco tak , że musiała się właśnie teraz w niego wtulić szlochając mu w ramię .
- Pewien chłopiec prawie się zabił . - szlochała Ginny dopiero w tej chwili sobie uświadamiając co się działo z młodym kinetykiem . - Tęsknię strasznie za Kronosem . - uroniła łzę mącząc trochę tym samym trochę szatę na , którą nie zwrócił uwagę Draco otoczył ją ramieniem przyciągając ją bliżej do siebie .
- Kocham cię jak nikogo innego Ginny . - niebieskie oczy zetknęły się z czekoladowymi tak by się nawzajem pochłaniać . - Obiecuję ci , że jak skończymy szkołę nie będziesz musiała się rozstawać już ze mną i Kronosem . - obiecał Draco składając na jej ustach delikatny pocałunek . Zaskoczona dziewczyna rozwojem sytuacji zarzuciła mu ręce na ramiona by przyciągnąć do siebie ukochanego . Wzmocniło to jej przekonanie , że ma wsparcie i ukochaną osobę przy sobie .



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz