Ginny wychodząc z Wielkiej Sali usłyszała jeszcze rozmowę profesora obrony przed czarną magią i dyrektorem tak , że nie wiedziała czemu śmierć Snape miałaby być dla niej ważna skoro nie powiedzieli czemu . Nie potrafiła uwierzyć w jakiekolwiek swoje pokrewieństwo ze Snapem jednak czuła , że to jest ważne dla niej i powinna się tego dowiedzieć jak najszybciej . Minęło już trochę czasu , ale nadal dziewczyna rozmyślała nad wszystkimi możliwościami łączącymi ją ze parszywym nietoperzem z lochów . Wściekła nawet nie zauważyła obserwującego ją kruka , który przebywał z nią wszędzie nie dając się zauważyć . Przyjaciele widząc w jakim jest stanie postanowili przeczekać ten okres złości jednak z jakiego powodu była tak tego im nie powiedziała , wiec nie znali tego przyczyn starannie przez nią ukrywanych . Dumbledore widząc wezwał ją wczoraj do gabinetu i chciał się dowiedzieć przyczyny jej zachowania .
- Cytrynowego dropsa Ginny ? - zapytał z uśmiechem na ustach Dumbledore dostrzegając na jej twarzy z zaskoczeniem oznaki bezsenności jednak nie dawała po sobie poznać jednak on doskonale wiedział jak to wygląda , gdyż sam zawsze miał takie okresy bardzo dla niego ważne . - Powiedz o co chodzi moja droga . - nacisnął delikatnie dyrektor próbując doprowadzić do tego by sama mu powiedziała o co chodzi jednak ta przez dłuższą chwilę milczała jak zaklęta .
- Nie muszę mówić panu o co chodzi , gdyż świetnie pan wie o co chodzi . - potraktowała go dosyć chłodno wywołując na twarzy smutek dyrektora czym się ani trochę nie przejęła . - Czas spędzony w czasach Toma Riddle doprowadziły do tego , że obecnie jestem pełnoletnia i mam własne życie . Jeśli pan chce zaoferować coś dla mojego dziecka to jestem gotowa na propozycje . - odparła chłodno Ginny mierzwiąc końcówki włosów nie dostrzegając kruka .
- Nalegałbym jednak na to . - odparł nadal w dobrym humorze mężczyzna . - Panno uczysz się w mojej szkole i zawsze będzie mnie obchodziło dobro wszystkich uczniów tak samo jak twoje . - dziewczyna wyczuła wtedy napierający umysł na nią , który z pogardą od siebie odepchnęła .
- Jeśli będziemy tak rozmawiać dyrektorze to dziękuję bardzo . - Ginny wstając z krzesła potrąciła niechcący filiżankę herbaty , która wylała się na podłogę w symbol kruka co mocno zaciekawiło dyrektora konsultując się w tej sprawie z Gandalfem . Niestety nie miał niczego do powiedzenia i szybko próbował przy pomocy skrzatów ten symbol po herbacie usunąć jednak nie dał się zmyć nawet przy pomocy silnych zaklęć utrwalając się na stałe w gabinecie . Nadąsana Ginny następnego dnia spacerowała po całym Hogwarcie nie zwracając uwagi na wszystkich nawet nie zaszczycając swoich przyjaciół zwykłym spojrzeniem .
- Uważaj jak chodzisz Weasley . - potrącił ją Goyle jak na niego wpadła odpepchnął ją od siebie w kierunku ściany na , którą wpadła rozcinając sobie łuk brwiowy tak by poleciała jej krew . - Nie ma przy tobie Malfoya , wiec sobie nie poradzisz ze mną nawet jeśli pokonałaś Voldemorta to już jest ktoś nowy kto doprowadzi cię do porządku . - zarechotał Goyle obserwując kapiącą krew na twarzy Ginny wyglądającą na wściekłą jednak po chwili przyjęła chłodny wyraz twarzy z gracją lecząc się i omijając Ślizgona by iść w kierunku pokoju życzeń . Nie dotarła jednak zbyt szybko , gdyż napotkała zmierzającą w jej kierunku z wściekłą twarzą Krukonkę Cho Chang tak by zagrodzić jej drogę . Nie miała pojęcia o co ta dziewczyna mogła mieć pretensje nie zwróciła na nią uwagi .
- Przez ciebie Cedrik ze mną zerwał dziewczyno . - krzyknęła Cho mierząc Ginny czujnym wzrokiem , gdy ta próbowała ją wyminąć . - Wyobraź sobie co powiedział ! Powiedział , że go zdradziłam z Malfoyem . - dodała Chang prowokując ją tak , że ta chwyciła ją za ramiona by Krukonka nie mogła się ruszyć . Blondynka próbowała się wyrwać z uścisku jej ramion jednak widząc zmierzającego w ich kierunku Ślizgona natychmiast przestała się szamotać co zwróciło uwagę rudowłosej na przyjście jej chłopaka puszczając przy tym powoli dziewczynę , która z uśmiechem satysfakcji zniknęła z ich zasięgu wzorku . Draco nie wiedząc o co chodzi chciał swoją dziewczynę przytulić , gdyż Ginny ostatnio praktycznie nie zwracała uwagi na nikogo co teraz chciał zmienić .
- Zdradziłeś mnie Draco , a ja cię przecież tak kochałam . - uderzyła Ginny tak mocno w policzek Malfoya pięścią , że twarz chłopak nabrała czerwonego zabarwienia co wyglądało dosyć śmiesznie na jego jasnej cerze . - Nienawidzę cię ! - chciała rzucić w jego stronę upiorogacka jednak blondyn szybko zniknął z zasięgi jej wzorku nie pozwalając dosięgać się kolejnym klątwom lecącym z różdżki Ginny tak wściekłą , że dopiero po jakimś czasie zobaczyła martwe ciało Hanny About po czym nagle powoli opadła na kolana nie zdając sobie z tego co się z nią dzieje naznaczonej symbolem kruka dziobiącego ludzkie serce . Wściekłość szybko ustąpiła rozpaczy tym , że nawet nie zauważyła momentu śmierci Puchonki za co się obwiniała roniąc łzy puszczając różdżkę by leżała tuż przy jej dłoni . Wszyscy uczniowie i nauczyciele znaleźli się na miejscu i dopiero po chwili dostrzegli trzęsącą się na ziemi w spazmach płaczu Ginny z trudem radzącą sobie z kapiącymi łzami złości na swojego chłopaka , który zrobił jej coś czego nie potrafiła w tej chwili wybaczyć co postanowiła ukryć w sobie .
- Wracajcie do swoich dormitorium . - rzuciła szybko Minerwa McGonagall odganiając z miejsca zdarzenia uczniów . - Co się stało Ginny z Hanną ? - zapytała łagodnie McGonagall na , której twarzy pogłębiły się zmarszczki . Przeżyła bardzo wiele i liczyła na to , że wraz z upadkiem Voldemorta będzie spokój jednak się myliła . Dumbledore szybko nakazał Fliwtickowi przenieść ciało Hanny About do skrzydła szpitalnego żeby wykluczyć diagnozę Mylora Sylvanusa o tym , że nie żyje co stwierdził widząc zwłoki . Nikt nawet się nie zapytał skąd może to wiedzieć skoro zaklęcia niewybaczalne nie zostawiają śladów .
- Nie wiem co się stało . Naprawdę . - opanowała z trudem spazmy płaczu szybko stając z podłogi nie dając po sobie poznać , że płakała . - Mam jednak wrażenie , że śmierć Parvati Patil , Tracey Davisa i Hanny About ma ze sobą coś wspólnego . - wyznała po chwili nie będąc pewna co się spodziewać po nauczycielach . Niespodziewanie nauczyciele się rozstąpili ukazując postać Gandalfa , który właśnie zbliżał się w kierunku Ginny z posmutniałą twarzą .
- Rodzice Hanny About , Tracey Davisa i Parvati Patil nie żyją . - odezwał się w końcu Gandalf wywołując szok na twarzy profesorów . - Kolejną ofiarą na liście tej osoby jest Michael Corner według mojego szpiega . Dusze tych osób pozwoli księciu Kruków przejść ochronę broniącą mur chiński do jego wnętrza i ułatwi poruszanie się tam w celu odnalezienia celu jednak wtedy będzie zabijał każdego swoim spojrzeniem bazyliszka . - dodał jak został tylko Dumbledore i Ginny .
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz