sobota, 18 kwietnia 2015

Rozdział XVIII : Ogień Piekielny

Teraz oboje stali pod drzwiami domku Charliego Weasleya chcąc dostać się do Ginny jednak , ponieważ przybyli tutaj wieczorem musieli trochę poczekać .
- Dumbledore umiera jednak myślę , że wieści o Draco mogą być bardziej interesujące . - oznajmił Severus pojawiając się pod drzwiami zadziwiając Charliego , który jak wszyscy był pewny jego śmierci . - Draco znajduje się w zaginionym Sanktuarium Celtów zmuszany przez Fleur Delacour do eksperymentów nad krwistymi kopertami , które są jego wynalazkiem . - wieści te sprawiły , że oniemiały brat wpuścił ich i skierował ich do pokoju Ginny siedzącej z Kronosem .
- Słyszałam o tym co mówił . - odpowiedziała bezosobowo jednak bez wątpienia wszyscy wiedzieli , że chodziło o mistrza eliksirów . - Chciałabym wiedzieć kim pan jest dla mnie . Słyszałam urywek rozmowy o mnie i o panu profesora Sylvanusa i Dumbledore . - wyjaśniła kładąc nacisk na Dumbledore , gdyż nadal nie była w stanie przeboleć tego co zrobił z nią dyrektor zwłaszcza o Azkabanie skąd wyrwał ją ukochany brat musząc opierać się urokowi willi .
- Jestem ojcem Mafaldy , a twoim ojcem chrzestnym . - odparł krótko czekając na reakcję rudowłosej , która powoli opuściła swoje dziecko trzymając spojrzenie na nim czekając na co ma dalej do powiedzenia . - Oficjalnie między nami pokrewieństwo nie istnieje jednak możesz zapytać się Mafaldy , gdyż ona o tym doskonale wie . - kontynuował sprawiając , że jego twarz wyglądała na starszą niż w rzeczywistości . - Miałem romans z matką Mafaldy i po cichu wspierałem ją finansowo i właśnie ona mnie przekonała bym został twoim ojcem chrzestnym mimo , że matki Mafaldy tak naprawdę nie kochałem . - rzekł Snape zwróciwszy swoje oczy w kierunku Jane i Kronosa , którzy właśnie zdążyli spokojnie zasnąć . Ginny nie będąc pewna czy może mu ufać gestem nakazała by opuścił pokój . Mylor również zamierzał opuścić pokój jednak w tej chwili zobaczył przez okno kogoś wraz z Ginny , która postanowiła go wpuścić i doprowadziła do obezwładnienia Mylora i zamknięcia drzwi przez tajemną postać przypominająca jej osławionego Jamesa Pottera uśmiechającego się do niej szyderczo jednak dopiero po chwili rozpoznała charakterystyczną bliznę należąca do zmarłego Harrego Pottera . Mając przed swoimi oczami dawny obiekt swego zauroczenia powoli podchodziła do Harrego nawet pomimo tego , że jego oczy były czerwone przyciągające ją tylko usilniej . Usłyszała w tym momencie głosy za ściany swego brata i Severusa Snape jednak nie zważała na to i zbliżyła się na tyle do niego blisko , że złapała go za ramiona i skierowała swoje usta w jego stronę .
- Książę Kruków będzie zadowolony z tego , że sama dziewczyna chce do niego się udać . - mruknął próbując dalej się zanurzyć w pocałunku z Ginny jednak ta odepchnęła go od siebie przypominając sobie o tym , że Harry przecież dla niej poświęcił życie w Komnacie Tajemnic i nie mógł być zwolennikiem zła . Prawdziwa różdżka zmarłego ostatniego potomka Potterów właśnie zadrgała ostatecznie przekonując ją do tego , że ta osoba na pewno nie jest prawdziwym Harrym ewentualnie jakimś wytworem demonicznym  - Dlaczego mnie odepchnęłaś słodka Ginny skoro mnie kochasz ? Książę Kruków chce cię w ten czas gdzie będziemy mogli zawsze być razem na wieki . - próbował ją nieudolnie przekonać wykonując krok w jej stronę jednak nie mógł podejść bliżej przez różdżkę z ostrokrzewu  i jeszcze jedną z włókna ze smoczego serca , która była jej własną i razem dysponowały olbrzymią siłą magiczną .
- Nie jesteś Potterem tylko owocem ognia piekielnego co pozwala ci na taki wygląd jednak prawdziwy Harry miał cechę , której ty mimo wszystko nigdy nie będziesz miał . - wydusiła siebie rzucając zaklęcie , które pozbawiło szkielet otoczki postaci Harrego co mocno ją zabolało . Od śmierci swojego obiektu zauroczenia bardzo chciała żeby żył po latach pogodziła się z tym niemal , że teraz jednak Draco był dla niej o wiele ważniejszy i obecnie przebywa w niewoli u wroga . Wściekła podróbka za to , że wydał się sekret już chciał się na nią rzucić jednak wtedy wpadł tutaj Charlie Weasley osłaniając siostrę zaklęciem przed nim . Widząc próbę ze strony ucieczki przez okno miał już pozbawić go możliwości ucieczki jednak wtedy Severus ubiegł go rzucając wcześniej sprytne zaklęcie , które wprawdzie przyoblekło szkielet w skórę Harrego Pottera jednak trwał w stanie zaklęcia paraliżującego i wtedy Mylor uwolnił się od mocy zaklęcia wytworu diabelskiego . Mało kiedy ktoś miał nad nim przewagę jednak wtedy zawsze wykorzystywał tą okazję by zmienić swój styl walki utrudniając przeciwnikowi jego pokonanie jednak zdarzało się zawsze w wyjątkowych okolicznościach , które widać były ze względu na panującą pełnię .
- Chyba teraz wierzysz Severusowi ? - zapytał Sylvanus zerkając na Snape , który przyjął teraz twarz tak łagodną jaką nikt dawno nie widział u niego . - Dumbledore umiera przez dziwny incydent w Ministerstwie Magii na smoczą grypę i radzę byśmy się teraz do niego pospieszyli , gdyż czasu to on za dużo nie ma i widocznie demon go opuścił . - przeszedł po chwili do meritum sprawy wprawiając w osłupienie Ginny i Severusa , którzy zerkali na siebie jakby to był żart . Charlie uświadomiony wcześniej w to zdarzenie skinął niezauważalnie głową tak , że tylko Ginny to zauważyła mrugając do Snape by przekonać go do udania się do umierającego dyrektora . Nie chciał jednak pozostawać poza biegiem wydarzeń z dala od Ginny i dlatego razem z dziećmi przenieśli się do Świętego Munga gdzie czekał na Ginny i Snape Albus Dumbledore . Syriusz wraz z Dorcas okazało się zostali wcześniej uświadomieni o takiej możliwości i zgodzili się razem gościć Weasleyów , a raczej to co z nich zostało wraz z ich dziećmi tak długo jak będzie to koniecznie . Państwo Black uradowani perspektywą gości szybko uporządkowali pokoje na piętrze by mogli godnie przyjąć Charliego i Ginny do czasu ponowego przybycia do Hogwartu pozostawiając im pod opieką Jane i Kronosa .

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz