czwartek, 28 maja 2015

Rozdział XXII : Żniwa trucizny

Wychodząc już z biblioteki natknęła się na Cho Chang , która uśmiechnęła się w jej stronę szyderczo jakby to co się stało z Draco było jej sprawką jednak nie wiedziała czy ona o tym wie co się działo w bibliotece . Pani Pince zwykle nie mówi o tym kto przebywał w jej świątyni chyba , że w kwestii działu zakazanego gdzie mogli wejść tylko uczniowie ostatniego roku . Chang złapała ją na szczęście jak zmierzała iść do Hermiony i Blaise obecnie przebywających nie wiadomo , dlaczego w hogwarckiej kuchnii i stała w tej chwili przed obrazem miski z owocami próbując sobie przypomnieć jak wejść do kuchni . Krukonka będąc w dobrym nastroju jak widać postanowiła jej trochę podokuczać , gdyż przestraszeni ludzie czystej krwi starannie unikali Ginny i chodzili w grupach . Dostrzegając ten błysk zadowolenia w oczach dziewczyny przekonywało Ginny , że Chang może być tą osobą jednak nie była tego absolutnie pewna tego . Pomysł jej się wydawał zbyt oczywisty , gdyż przebywając w czasach Toma prawie dała się przekonać o winie Hagrida odnośnie wypuszczenia bazyliszka . Pamiętała jaki Tom potrafił być charyzmatyczny i mimo , że wiedziała kim jest zawsze mówił prawdę jeśli tylko go o to prosiła jednak jak pytała o Hagrida nie zrobiła tego .
- Przydałoby ci się więcej jedzenia zważywszy na to , że p oraz kolejny dałaś sobie zrobić dziecko . - oświadczyła Krukonka wskazując swoim najmniejszym palcem z odrazą na brzuch Ginny , który już był bardzo zaokrąglony . Ginny nie zwracając uwagę na swoją koleżankę przypomniała sobie jak wejść do kuchni , ale w tym momencie w rękach Krukonki pojawiło się awokado na co właśnie miała ochotę i odwróciła się w jej kierunku zerkając z niepokojem na owoc . Udało jej się w ostatnim czasie dogadać się z większością uczniów przekonując ich do siebie jednak nie potrafiła przekonać Chang co było dla niej zagadką .
- Dzięki ... przyda się . - odparła Ginny krótko mając nadzieję , że to jest koniec rozmowy . Nieugięta jednak Krukonka złapała ją za rękę i razem z nią weszli do kuchni wypełnionej zapracowanymi skrzatami domowymi . Dostrzegła od razu Zgredka jednak dziewczyna rozkazała wszystkim skrzatom by zostawili ich sam na sam jednak zobaczyła Zgredka oczy przypatrującego się na nich z ukrycia , który widać zrobił to na czyjeś polecenie . Kuchnia wyglądała bardzo podobnie do tej w jakiej gotowała Molly Weasley jednak ta była o wiele przestronniejsza i miała jeszcze dywan wyglądający na godło Hogwartu pod , którym wyczuła jakby klamkę jednak nie dała tego po sobie poznać , gdyż całkowicie zwróciła uwagę w kierunku Cho mając nadzieję dowiedzieć się o co jej chodzi .
- O co ci chodzi Chang ? Chyba to nie jest aż tak ważne , że musiałaś skrzaty domowe wyprosić . - zaczęła Ginny uśmiechając się na myśl o tym , że Zgredek ich obserwuje wbrew decyzji Cho . Dorastając z tak dużą ilością braci dosyć szybko nauczyła się pewności siebie jednak w ostatnim czasie pewność ta tylko się wzmogła ze względu na to w jakiej sytuacji się znajduje mając z rodziny tylko dorosłego brata i musiała dzielnie znieść wszystko co się teraz działo .
- Możesz odzyskać Draco , ale sama musisz oddać się Averemu . - odparła cicho Cho czując się paskudnie z tym , że musi przekazać tą informację . Miała powiedzieć Ginny wcześniej o tej informacji , ale Avery kazał jej czekać na właściwy moment . - Nie myśl , że jest mi łatwo przekazanie takiej wieści . Jeśli naprawdę ten arystokrata jest dla ciebie taki cenny to powinnaś pozwolić mi się zaprowadzić do tej osoby , która mi to mówiła czego bardzo żałuje . Powiedz Cedrikowi , że go kocham . - upadła Chang na brzuch tracąc oddech i stając się w tym blady , a po chwili skóra pokryła się wieloma runami księżycowi  . Ginny zaniepokojona odwróciła koleżankę na plecy naznaczonej runami chcąc wiedzieć czy żyje . Wtedy właśnie podszedł do niej zaniepokojony Zgredek , który wydawał się smutny i jakby pogodzonego z sytuacją . Ginny próbowała jeszcze przywrócić życie Krukonki jednak nie dawała ona znaku życia .
- Panno Weasley większość uczniów czystej krwi w tym momencie zostało zabitych przez truciznę jednak Zgredek nie ma pojęcia kto to zrobił , gdyż pilnował wszystkich posiłków i dopiero Pani Pomfrey wykryła truciznę . - odparł szybko Zgredek wiedząc , że to nie jest najlepszy moment jednak musiał powiedzieć to natychmiast ze względu na prośbę pomocy Ginny przez Draco . Skrzat domowy jak Ginny dowiedziała się po rozmowie ze skrzatem domowym próbował wydostać Draco od Averego , ale magia ochronna Sanktuarium Celtów była starsza niż skrzacia i przez to trudniejsza do przełamania . Była jednak przekonana o tym , że skrzat jeszcze coś miał do niej do powiedzenia przez rozterkę obrazowaną przez jego szybki ruch oczu w poszukiwaniu zagrożenia lub szpiegów .
- Miałem sen panienko . - odparł skrzat próbując nie patrzeć na martwe ciało uczennicy . Skrzat Malfoyów widząc w oczach Ginny zachętę zaczął kontynuować mówić jednak nie czuł się z tym zbyt pewnie . - Panicz Malfoy we śnie próbował się skontaktować się z panią za pomocą telepatii niewykrywalnej dla wszelkiej magii . - zakończył Zgredek pozwalając sobie spojrzeć w czekoladowe oczy Ginny dostrzegając w nich determinację i żar pełen miłości , którego nie dostrzegał nigdy jak pracował u Malfoyów i w Hogwarcie . Tylko panienka Weasley z jej przyjaciółmi od początku byli przyjaźni dla niego co dodawało mu poczucie wartości tak , że w swoich ubogich szatach przechowywał zdjęcia wszystkich ludzi przyjaźnie do niego nastawionych jak by to był dla niego największy skarb na świecie . Wysłuchawszy Zgredka powiedziała już tylko , że chciałaby zostać sama i chciała sprawdzić czemu klamka jest przyczepiona do ziemi . Jednym ruchem różdżki ściągnęła dywan i schyliła się kierunku klamki dotykając ją po chwili . Klamka w dotyku była bardzo lodowata jakby dawno nie była dotykana co mocno zaskoczyło Ginny , która nie sądziła by skrzaty o tym nie wiedziały . Nie czekając ani chwili dłużej pociągnęła za klamkę otwierając klapę do ciemności .

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz