sobota, 12 września 2015

Rozdział XXXIV : Krok od przeznaczenia

Ginny będąc w kręgu Rycerzy Walpurgii z rozpaczą szukała twarzy Draco jednak wszyscy nosili siwe szaty i kaptury tak by nikt nie był w stanie ich rozpoznać . Teleportowała się do nich tylko by zobaczyć i ocalić swoja miłość , którą tak bardzo gorączkowo chciała teraz zobaczyć . Wiedziałą , że jest niezbędna Averemu by przejść przez mur jednak nie chciała mu pozwolić wewnątrz na zrealizowanie swoich planów wobec wszystkich . Wiedziała , że panowanie nad czasem umożliwi mu łatwe wyeliminowanie mu ze świata czystą krew . Liczyła na to , że to nie da mu możliwości zapanowania nad tym kto będzie mógł opanować magię czego w głębi świadomości nie chciała . Władanie nad istotą magii przez jedną osobę mogłoby doprowadzić do tego , że wszyscy stracili by swoją wolną wolę do czego nie chciała dopuścić . Dzięki życiu w czasach Toma Riddle wiedziała do jakich czasów by trzeba było się cofnąć by zapanować nad istotą magii jednak nie wiedział o tym Avery co stanowiło dla niej pewną przewagę , której nie zamierzała mu ujawniać . Jedynie Avery miał zdjęty kaptur tak , że mogła zobaczyć w jego oczach iskrę szaleństwa skierowanymi w nią . Nie chciała go już więcej widzieć , ale cały czas wiedziała podświadomie o tym spotkaniu z nim .
- Moi przyjaciele dziękuję wam za sprowadzenie tutaj tej nieposłusznej dziewczyny . - zwrócił się w kierunku Pirytesa i Glizdogona , którzy zaskoczeni miłymi słowami podeszli do niego bliżej chcąc się napawać jego zadowoleniem z nich co nie zdarzało im się nigdy jak współpracowali razem poza akcją na Norę o czym dowiedziała się Ginny dosyć szybko . - Powinnyście dostać jakąś nagrodę i , dlatego będziecie mogli trochę torturować dziewczynę po tym jak z nią porozmawiam . - zapewnił ich Książę Kruków o tym , że dostaną swoją nagrodę dosyć szybko na co Glizdogon uklęknął chcąc ucałować jego szaty jednak Argo zażenowany zachowaniem swojego wspólnika cały czas stał na przeciwko niego jak żołnierz czekający na rozkazy jednak mający swoją godność .
- Dziękuję ci za to , ale nie skorzystam z tej nagrody jeśli się zgodzisz na to . - powiedział pewny siebie Pirytes patrzący z obrzydzeniem na zachowanie Glizdogona , który po chwili przestawał całować skrawek szaty Averego i wyszedł znikając w świetle pochodni wokół kręgu . - Chciałem tylko eksperymentować chcąc się dowiedzieć , dlaczego jedni mają magie inni nie . - dodał mając prawdopodobnie na myśli , których uważał za ciekawe odchylenie od natury magii . Nadal się zastanawiał jakim cudem mugole nie mogą używać magii , ale są zdolni do miłość i przyjaźni będącymi formami magii pierwotnej .
- Mam nadzieję , że czujesz się dobrze Ginny . - powiedział z udawaną troską obserwując rudowłosą odważną dziewczynę patrzącą na niego z odrobiną strachu co zauważył z uśmiechem , która była jednym z jego celów do czego dążył . Zauważając w tymmencie niecierpliwość Rzeźnika z Krymu gestem poprosił go by do niego i cicho powiedział mu coś do ucha tak by nikt nie był w stanie tego usłyszeć . Zadowolony Rycerz Walpurgii opuścił krąg kierując się w tylko sobie znanym kierunku zostawiając Ginny samą z wewnętrznym kręgiem .  Avery jakby dopiero zauważając Ginny skierował w jej kierunku spojrzenie pełne udanej grzeczności na co się nie nabrała udając brak zainteresowania dla niego czego nie przyjął zbyt dobrze po chwili rzekł do niej coś co na pewno ją ruszy .
- Jak tam moje dziecko ? Pewnie już zostało zabite przez jakieś magiczne stworzenie przez ciebie w Zakazanym Lesie . - wyraził przypuszczenie Avery chcąc sprowokować Ginny by wprowadzić ją w tym samym w błąd . Nie przypuszczał , że zostawiła ich dziecko żywe przez to w jaki sposób się narodziło . Każda jego ofiara zabijała dziecko jakie z nim miała i liczył , że w tym wypadku jest tak samo i nie odbiega od przyjętej przez niego reguły . Zwykle doprowadzał do tego , że jego ofiary zabijały ich wspólne dzieci co dodatkowo go bawiło . Matki po zabiciu swojego dziecka zwykle doprowadzały się do samobójstwa jednak często trafiały na odział psychiatryczny w szpitalu Munga . Nikt nie wiedział oczywiście , dlaczego te kobiety zabijały swoje własne dzieci i kim był ich ojciec .
- Twój syn zabije cię kiedy przyjdzie na to czas . - powiedziała tylko Ginny niezrażona tym co Avery do niej mówił . Doskonale wiedziała , że próbował w tej chwili na nią wpływać jednak pamiętając los jego ofiar i niechcianych dzieci zyskała odporność na niego dopiero w kwaterze aurorów gdzie starała się wzmacniać siebie tak by mogła udawać całkowitą obojętność wobec każdego próbującego zbliżyć się do niej . - Nawet jeśli ja nie przeżyje to mój testament gwarantuje to , że Kronos będzie mógł ciebie zabić kiedy będzie sam gotowy by zabić ciebie . - ostrzegła Ginny nie spuszczając oczu z Averego uśmiechającego się do niej z politowaniem jakby była małym dzieckiem . Avery jakby w tym momencie stracił pewność siebie złamał różdżkę Ginny , którą wręczył mu Glizdgon tuż po przybyciu . Gryffonka mimo tego była pewna siebie , bo miała przy sobie różdżkę Harrego o czym nikt z obecnych nie wiedział .
- Widzę , że ci śpieszy by opuścić ten świat . - odpowiedział tylko Avery zaciekawiony ciągłą pewnością siebie Ginny . Podszedł do niej w tej chwili by razem mogli się teleportować tuż pod mur chiński . Mur był jak zwykle okazały i oświetlony jest przez powoli wstające słońce z czego Ginny była zadowolona . Dotarli szybko pod mur , a Książę Kruków samodzielnie chciał sforsować mur zupełnie nie zwracając na dziewczynę uwagi . Nie widząc efektów złapał silnie nadgarstek swojemu wrogowi i położył na jej dłoń swoją kładąc z kolei ich dłonie na mur , który w końcu się otworzył ujawniając to co było wcześniej ukryte . Dojrzeli w tym momencie księgę i zaczęli biec w jej kierunku aż pojawiła się przed nimi nieoczekiwanie ściana , która zaczęła blokować im przejście . Zdeterminowany Avery rzucił się na te ścianę , która po chwili pękła ukazując księgę jednak wtedy coś dziwnego stało się z Averym . Nieoczekiwanie jakby pobladł i przez jego otwarte usta zaczęła wylatywać czerwona mgła , która po chwili zniknęła jednak Ginny nadal biegła w kierunku księgi .

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz